Opis treści
Elias Canetti bardzo kochał zwierzęta, nie była to jednak czułostkowość typu: „śliczny kotek, miły piesek”. Jego zapiski i fragmenty książek, poświęcone zwierzętom, pozbawione są sentymentalizmu, a jednak (albo może właśnie dlatego), robią na czytelniku ogromne wrażenie. Pisarz bardzo cenił wszelkie zwierzęta, niekiedy bardziej niż ludzi, i często stawał po ich stronie.
Potępiał okrucieństwo; jego rozdział o wielbłądach z Głosów Marrakeszu na długo pozostaje w pamięci. Wstrząsający jest fragment z Cierpienia much, w którym dziewczynka nawleka żywcem muchy na nitkę i robi sobie z nich naszyjnik.
Canetti pozostaje bezradny wobec tego zła; gdyby żył w dzisiejszych czasach, może wstąpiłby do jakiejś organizacji pozarządowej, upominającej się o prawa wszystkich istot żyjących.
Maria Przybyłowska