Opis treści
Na ślad tej historii natrafiłem jako reporter kryminalny, badając sprawę samobójstwa powszechnie lubianego księdza i śledząc ciąg dziwnych zdarzeń w okolicach małego miasteczka Gdzieś Tam w Polsce. - To jest zbyt literackie - uznał wówczas redaktor jednej z najważniejszych gazet w kraju i odrzucił tekst. Ciąg zbrodni, senne widziadła, cud przy studni, egzorcyzmy... najwidoczniej zbytnio rozsadziły jego głowę.
Właśnie wówczas uznałem, że chyba nadszedł czas porzucić dziennikarstwo, bo rzeczywistość znacznie przerasta wyobraźnię tych, którzy jak huby tkwią latami przy swoich biurkach i tylko z tej perspektywy postrzegają świat. Dziś, opowiadając Wam te zdarzenia, zaznaczam, że celowo zmieniłem miejsce akcji, żeby nie ranić ludzi, którzy muszą żyć dalej w Gdzieś Tam ze swoim nieszczęściem. Nazwę Gorzków wybrałem ze względu na jej... smak. Jakiekolwiek podobieństwa postaci Opętania z mieszkańcami Gorzkowa i innymi obywatelami wymienionych w tekście miejscowości jest więc zupełnie przypadkowe.
- Ludwig Thor