Opis treści
A oto opowieść szejka Abu Abd Allaha:
Wyjechałem z Tangeru, mojego rodzinnego miasta, we czwartek, drugiego dnia miesiąca Pańskiego rajab al-ard, roku 725, z zamiarem udania się na pielgrzymkę do Domu Bożego i odwiedzenia grobu Posłańca, którego niech Bóg błogosławi i da mu zbawienie. Wyjechałem sam, bez przyjaciela, którego towarzystwem mógłbym się cieszyć. Nie byłem też członkiem żadnej karawany, ale przynaglony zdecydowanym duchem i żywiłem w sercu ogromne pragnienie odwiedzenia szlachetnych sanktuariów. Dlatego postanowiłem opuścić tych mężczyzn i kobiety, których bardzo kochałem, a także mój umiłowany kraj i wylecieć stąd, jak wylatuje ptak z gniazda. Moi rodzice jeszcze żyli i bardzo cierpiałem żegnając się z nimi. Zarówno ja, jak i oni odczuwaliśmy ogromne męki. Miałem wówczas dwadzieścia dwa lata księżycowe.
(fragment 1.Afryka Północna)