Opis treści
Dom, który pachnie świeżym chlebem. Przeszłość, która nie daje o sobie zapomnieć. Historia, którą napisało samo życie. Ilona Gołębiewska oddaje czytelnikom kolejną opowieść, w której więzi rodzinne są mocniejsze od przeciwności losu, a wspomnienia stają się pretekstem do odkrycia dawnych sekretów. W wieku czterdziestu lat Hania Złotowska stoi na rozdrożu życia. Po rozstaniu z mężem czuje się zagubiona i samotna. Szukając ukojenia, ucieka do Starego Młyna, rodzinnego domu swojej cioci, nieopodal Kazimierza Dolnego. Tam, wśród zapachu rodzinnej piekarni i szumu rzeki, zaczyna powoli odnajdywać siebie na nowo. Ta chwilowa sielanka okazuje się złudna. Tragiczne wydarzenia sprzed lat i nierozwiązane tajemnice wracają do Hani ze zdwojoną siłą. Los zmusza ją do konfrontacji ze swoimi przekonaniami i sekretami, które nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego. Wypadek rodziców, spotkanie ukochanego z dawnych lat, prywatne śledztwo. Czy Hania będzie umiała zmierzyć się z prawdą? Inspirowana prawdziwą historią opowieść o sile, potrafiącej przemienić wszystko - siostrzanej miłości, która nigdy nie gaśnie.
Kama 07-08-2025
Kama 07-08-2025
„Z ludźmi trzeba ochodzić się tak jak z chlebem." „Są w naszym życiu sprawy, które nigdy nie dają nam spokoju. Ale trzeba żyć dalej. Najlepiej jak się potrafi, bo innego życia nie będzie.” „Wczoraj jest historią, jutro obietnicą, a dziś darem, z którym należy obejść się jak najlepiej." Hania Złotowska ma czterdzieści lat i bagaż doświadczeń, którym mogłaby obdarować co najmniej kilka osób. Po tragicznej śmierci rodziców musiała szybko dorosnąć i być wsparciem dla trzech młodszych sióstr- Tosi, Nadii i Marysi. Znalazła się właśnie na życiowym zakręcie- czeka ją bowiem bardzo trudny rozwód z mężem Krzysztofem , który jest prawnikiem i nie odpuści w żadnej kwestii. By odzyskać spokój ducha i uporządkować myśli kobieta wraz z młodszą córką Ulą przyjeżdża do ciotki Marty i jej męża wujka Bogdana, którzy prowadzą piekarnię i organizują warsztaty Od ziarenka do bochenka. Wszystko to w klimatycznym Starym Młynie, miejscu z duszą i długą historią. Pewnego dnia Hania przeglądając rzeczy po bliskich trafia na notes z notatkami mamy , którego treść rzuca nowe światło na jej relację z mężem Tobiaszem. Na jej drodze pojawia się również mężczyzna, którego niegdyś darzyła uczuciem. I choć jest bardzo ostrożna a nawet niechętna on daje do zrozumienia, że się nie podda. Czy Wojtek odmieni życie ukochanej a ona sama pozna prawdę o wydarzeniach sprzed lat? Książki Pani Ilony mogłabym czytać dosłownie do końca świata i o jeden dzień dłużej. Jej powieści to przede wszystkim historie pełne zawirowań i emocji. Autentycznych, często sprzecznych i poplątanych. Pierwsza część cyklu Siostry ze Starego Młyna otula niczym koc w jesienny wieczór ukazując siłę miłości i wsparcia. W fabułę zaangażowałam się od pierwszej strony i dosłownie przepadłam z kretesem. Nie będę zdradzać detali, ale powiem prosto z serca - cudo. Po prostu cudo❤️
Opinia nie jest potwierdzona zakupem