Opis treści
Już sam tytuł książki Jerzego Lesława Ordana „Przez dzień, przez noc” sygnalizuje naturalną stałość, ciągłość opowieści. Język (lepiej powiedzieć – mowa) toczy się w niewymyślnym rytmie i melodii jak „bohaterski” traktor. Plastyczne obrazy przenikają się bez trudu. W potoczystość opowiadania o teraźniejszości wkrada się co i raz przeszłość bohaterów i ich przodków. Niby kładzie się cieniem, ale nie jest to pętla.
Historia ma osobliwą mimowolność. Jak w wielu neologizmach, które, choć często się tu pojawiają, nie niosą w sobie nadmiaru ani wymuszeń. „Niedbały” koloryt opowieści to jedna z wielu zalet książki.