Opis treści
Piotr Kominek pomimo młodego wieku jest już w pełni dojrzałym twórcą. Nie tylko dlatego, że trzymany właśnie w dłoniach tom jest już dziesiątym w jego dorobku. Ważniejszym jest, że przez ten czas autor wypracował swój własny i niepowtarzalny styl zarówno wypowiedzi poetyckiej, jak i literackiego imaginarium. Kominek jest wierny sobie w tym, co chce przekazać czytelnikowi i w jaki sposób zamierza to zrobić. Należy w pełni docenić jego odporność na mody i style zmieniające się podobnie jak pogoda w naszej szerokości geograficznej. […]
Ze wstępu Pawła Kołodziejskiego
jak odnaleźć jutro
kończy się lato
nadchodzą jesienne deszcze
i nie wróci już to co za nami
drzwiami nocy wejdziemy do siebie
zbiorę dla ciebie wszystkie gwiazdy
księżycową łódką popłyniemy
uliczkami nieba
zostawimy na ziemi wszystkie sprawy
tutaj niczego nam nie potrzeba
nie boisz się kolejnych nocy
bo jest z tobą Jezus
może gdzieś na końcu drogi
ujrzymy jego twarz
twoje serce
nigdy się nie cofa ani nie zatrzymuje
ono bije wciąż dalej
bez Jezusa dni są tak puste
wiesz to już teraz
gdy patrzysz przez swoje okno
nie wiemy jak długo jeszcze
będziemy tak wędrować
wszystkie najpiękniejsze chwile
schowałem dla ciebie
tacy sami
jesteśmy tacy sami
choć w każdym z nas bije inne serce
tylko my tak patrzymy na siebie
jak wiele zostało nam jeszcze spotkań
gdy stajesz w moim oknie
tak dobrze się znamy
ale jeszcze nie zrozumiał nas świat
choć tego bardzo pragniemy
wiemy że go nigdy nie zatrzymamy
tylko dzięki tobie
poznaję ulubione miejsca tego miasta
które chcesz mi pokazać
każdego dnia podróżujemy do Jezusa
którego miłość jest szczęściem
zmoczeni deszczem do suchej nitki
uczymy się tej miłości
gdy jesteśmy tak blisko
a gdy minie kolejny dzień
pragniemy się wsłuchać w melodię
bicia naszych serc