Opis treści
„Ile cię trzeba kochać ten tylko się dowie, kto cię stracił…”
Tak, to wiekopomne słowa wieszcza Adama, ale dotyczące nie carskiego zaboru rosyjskiego w XIX wieku, lecz niesprowokowanej agresji Związku Sowieckiego na Polskę w dniu 17 września 1939 roku, w porozumieniu ze swym ówczesnym hitlerowskim sojusznikiem.
Znacie Państwo całą prawdę o zmaganiach oddziałów wileńskiej Armii Krajowej z przeważającymi siłami sowieckiej NKWD i Armii Czerwonej? Mimo upływu lat, śmiem twierdzić, że nie znacie Państwo całej prawdy o zmaganiach tych oddziałów. Wiktor Żyzdryń, oficer polskiej podziemnej organizacji patriotycznej po raz pierwszy na łamach naszego magazynu opowiada całą mrożącą krew w żyłach prawdę.
Bez wielkich słów i pokazowej bohaterszczyzny AK-owcy do końca wykonywali swój żołnierski obowiązek, nie wiedząc, że tak zwani alianci zachodni dawno już porozumieli się z sowieckim zaborcą, składając ich w ofierze na płonącym ołtarzu wielkiej wojny.
Jeśli bohaterscy żołnierze Andersa szturmując słynne Monte Cassino we Włoszech wiedzieli, że „Polska daleko jest stąd” i do niej nie wrócą, to wilniacy walczyli na swojej ziemi ojczystej przekonani, że "ta ziemia do Polski należy”.
Tym większe czekało ich rozczarowanie, bo zesłanie do nieludzkich lagrów sowieckich za Kręgiem Polarnym. Nie załamali się i tam! Nadal wierzyli w Boga, Honor i Ojczyznę.
„Jakie poświecenie, jaki hart ducha.
Twoi synowie, Polsko!”