Opis treści
[...] Po tych słowach całe wojsko wzniosło okrzyki wojenne, klaskało i było gotowe iść za nim, który dawał mu tak mądrą radę. Zastawili pułapki w wielu miejscach przy drodze, ciągnącej się wzdłuż stromych, poprzecinanych szczelinami ścian skalnych, podczas gdy po drugiej stronie mieli przepaść porośniętą buszem i różnymi krzakami. W ten sposób nasz dowódca czekał na przemarsz barbarzyńców...
[...] W tym momencie dowódca dał trąbką sygnał do walki, wezwał ludzi z kryjówek i podszedł do wroga. Z dobytym mieczem w prawej ręce, dobrze wypoczęci, rzucili się na wroga wyczerpanego męczącym marszem, wywyijali na wszystkie strony i mordowali...
(fragmenty tłumaczenia )
