Opis treści
W atmosferze znudzenia i letargu popołudniowej godziny panna Miami Mouth snuje wizje awansu do Socjety. Dla przybyszów spoza miasta, a zwłaszcza dla czarnej rodziny, Wyższe Sfery są zamknięte, trzeba się do nich „podkopać” lub szarżować na uzbrojonych strażników, jak wyobraża to sobie Miami. Wyrusza więc z rodziną w podróż przez dżunglę w kierunku czarownego miasta Cuna-Cuna, symbolu rajskich fantazji.
"Smutek w tropikach" przypatruje się szansom na emancypację w kolonialnych warunkach i jest odbiciem wykluczenia, którego doświadczał Ronald Firbank. Tak powstała odmieńcza estetyka – styl zadłużony w dekadenckim obrazowaniu, kampowy, świadomie sięgający po to, co przesadne, sztuczne i w „złym guście”. Przekład Andrzeja Sosnowskiego oddaje wrażenie inności, jakie Firbank wzbudzał we współczesnych sobie czytelnikach.