Opis treści
Gdy Hindenburg i Lidendorf upierali się przy zrobieniu "małych Cannae" także w dniu następnym i nakazali Scholtzowi uderzyć ponownie na korpusy rosyjskie XV i XXIII, wskazując mu jako cele Olsztynek i Waplewo, Scholtz zaoponował kategorycznie. Biorąc Morgena w obronę za niewykonanie rozkazu z dnia poprzedniego, wykazał on Hindenburgowi całą niedorzeczność podobnego przedsięwzięcia. Nie mówiąc już o absurdalności uderzenia na Olsztynek z XIII Korpusem rosyjskim na tyłach, wskazał Scholtz na niebezpieczeństwo, jakie grozi ze strony Klujewa już samemu skrzydłu linii obronnej XX Korpusu w obszarze Rychnowa. Ingerencja Scholtza odniosła skutek - przynajmniej na tyle, że Hindenburg odstąpił chwilowo od swojego zamiaru, zwracając ponownie oczy na Uzdowo i ograniczając swe "małe Cannae" jedynie do zalecenia Scholtzowi, by i on rozpoczął działania zaczepne chociaż swoim prawym skrzydłem.