Opis treści
Dwa ciała. Jedna legenda. I morderca, który nie cofnie się przed niczym
Na Mazurach dochodzi do podwójnej tragedii. Najpierw w posiadłości nad jeziorem Bełdany znalezione zostają zwłoki profesora. Miesiąc później, w tym samym miejscu, zaadaptowanym teraz na muzeum żeglarstwa, ginie nowo wybrana kierowniczka. Przypadek? A może zbiory profesora kryją coś tak cennego, że ktoś gotów jest popełnić zbrodnię, by to zdobyć? A jeśli to robota nie złodzieja, tylko szaleńca? W końcu kierowniczka straciła nie tylko życie, ale również… włosy. Atmosfera gęstnieje jeszcze bardziej, gdy nieopodal, nad leśnym jeziorem, były policjant Hubert Lange znajduje odcięty warkocz innej kobiety.
Jagoda Matusiak, młoda muzealniczka, odkrywa, że kierowniczka obsesyjnie interesowała się pewną żeglarską legendą. Czy to tam należy szukać klucza do rozwiązania zagadki?
Niewiadomych jest wiele, ale jedno jest pewne – morderca nie jest widmem z mazurskiej mgły. Jest przerażająco realny. I czai się bliżej, niż można by przypuszczać.
Kama 28-06-2025
Kama 28-06-2025
„Opowieści marynarzy należy dzielić przez cztery. A marynarzy-barmanów dodatkowo jeszcze przez dwa.” „Mazurski Królu, gdziekolwiek dziś jesteś, dokąd cię niesie krypta twa, Patrz na kilwater, patrz za siebie, Zła karma wraca, wrócę i ja” Tajemnicza samobójcza śmierć fundatora pewnego muzeum na Mazurach a później morderstwo jego kierowniczki Malwiny w małej miejscowości zdecydowanie elektryzują lokalną społeczność nie mniej niż legendy o Mazurskim Królu budząc strach i grozę W mirdzy giną kolejne osoby zaś atmosfera gęstnieje z każdą przeczytaną stroną , choć książkę tę cechuje dość wolne, leniwe tempo co może być spowodowane licznymi opisami. Jednym to odpowiada drugim nie, ale z pewnością warto to odnotować przed rozpoczęciem lektury. Głównymi narratorami powieści Pana Wojciecha są muzealniczka Jagoda Matusiak, niegdyś zatrudniona w Luwrze skąd uciekła przed trudną przeszłością oraz policjant Hubert Lange , dźwigający potężny bagaż emocjonalny, który na wieś przyjechał z żoną. Mimo ,że mężczyzna pragnie się odciąć od dawnego zajęcia zostaje wciągnięty w samo serce mistrrnej intrygi, a kontrolę nad jego działaniami przejmuje instynkt. Czy uda się ująć sprawcę? Tego nie zdradzę bo nie lubię spojlerów w opiniach. Po prostu psują całą radość odkrywania fabuły. Warto dodać, że autor poprowadził narrację dwutorowo co pozwala wyczuć emocje i motywacje bohaterów. Jeśli szukasz klimatycznego kryminału z duszą, gdzie napięcie tworzy atmosfera, a bohaterowie są bardziej niż detektywi – „Szanta” jest strzałem w dziesiątkę. To powolne, ale satysfakcjonujące zanurzenie się w mazurskie tajemnice.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem