Wiersze te potwierdzają trafność wyborów dokonanych przez poetę, który konsekwentnie kroczy ścieżką własną, z rzadka krzyżującą się z drogami uczęszczanymi przez jego rówieśników. Jest niezwykle uważnym obserwatorem otaczającej go rzeczywistości, czy będzie to przygnębiający pejzaż betonowych blokowisk oglądanych z okna autobusu, altanki na działkach udzielające schronienia kochankom, tandetne warzywniaki i piwiarnie, czy wnętrza banalnych mieszkań, w których unosi się „słodki zapach dzieciństwa”.