Opis treści
Czy Żydzi w średniowieczu mogli nosić broń? Powszechnie uważa się że nie. W domenie publicznej jest jednak wystarczająca ilość artykułów naukowych, które demontują i dementują to przekonanie. Istnieli żydowscy fechmistrze, ale ich misje i działalność w przeważającej liczbie przypadków okrywa tajemnica. Badacze wymieniają za każdym razem te same nazwiska i przydomki, wskazują na tych samych ludzi, którzy należąc do społeczności żydowskiej, albo marrańskiej, odbywali niebezpieczne misje w dalekich krajach, wymagające specjalnych umiejętności w zakresie obchodzenia się z bronią, albo też ochraniali panujących nad kluczowymi europejskimi księstwami. Formuła jednak, przywołana na początku – Żydzi nie mogli nosić broni – jest od dawna przestarzała i nikt nie traktuje jej serio. Autor zaś pisząc tę książkę zastanawiał się czy w ogóle istnieli jacyś inni sławni fechmistrze poza żydowskimi.
To nie wszystko. Inspiracją dla autora były nie tylko naukowe prace wydawane po hiszpańsku i po niemiecku, ale także – co stało się już pewną tradycją – literatura popularna, także współczesna. Dość wymienić tu, wydaną niedawno i wznawianą biografię Zawiszy Czarnego autorstwa Szymona Jędrusiaka. Powieść ta składa się z trzech tomów, a pierwszy z nich nosi tytuł Aragonia. Jędrusiak, lansowany na drugiego Łysiaka, przenosi Zawiszę wprost do XIV wiecznej Saragossy i czyni zeń mściciela żydowskich krzywd. Turniejowego pogromcę antysemitów, sprowadzonych na półwysep iberyjski z Francji. Podkreśla przy tym Szymon Jędrusiak, swoje zaangażowanie badawcze w pracę nad tą powieścią i wskazuje na jej autentyzm. Wszystko to bardzo zainspirowało Gabriela Maciejewskiego, który rozpoczął poszukiwania innych, podobnych przypadków, kiedy to prześladowane, społeczności żydowskie, posługując się chrześcijańskim (lub nie, bo Jędrusiak nie rozstrzyga jednoznacznie pochodzenia Zawiszy Czarnego), wojownikiem, wyrównują rachunki ze swoimi wrogami.
Michał Radoryski