Cytaty mają szczególne znaczenie ze względu na to, że notujemy wyłącznie własne słowa, niezależnie od tego, kim jest ten, kto je napisał. To „kim jest ten”, to sam cytujący, ale pod inną postacią, w innej epoce, w innych okolicznościach.
Oto, bez wątpienia, jedyna książka Marcela Cohena, którą zaleca się czytać, zaczynając od początku.
Eric Pesty
W tej niezwykłej i wzruszającej książce jest wiele rzeczy godnych podziwu. Te wspomnienia, napisane przystępnym, a zarazem pełnym elegancji językiem, przywołują dzieje pojedynczych osób wplątanych w wir potężnych historycznych wydarzeń. W intymnej i porywającej opowieści autorka ukazuje biografię własną i swojej matki na tle straszliwych tragedii drugiej wojny światowej i Holokaustu, z niezwykłą wrażliwością śledząc cień nieuchronnej traumy, jaka zaciążyła na ich życiu w powo...
Żeby uporządkować myślenie o pisaniu, musiałam pomyśleć o tytule, więc wymyśliłam: „Zapiski dla zabicia czasu”. Piękny tytuł, ale nie mogę go użyć z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że już go wymyślił japonista i tłumacz Henryk Lipszyc dla swojego tłumaczenia na język polski japońskich notatek Kenko – buddyjskiego mnicha z końca XIII wieku. Po drugie bo, mimo że podobno podczas pandemii ma się więcej czasu, ja go nie zabijam, lecz gonię, bo mi go ciągle brakuje. Wreszcie p...
Polscy poeci. Najtrudniejszy jako przedmiot wykładu byłby chyba Gałczyński. Nieprzetłumaczalny, więc prawie nie próbowałem. Ale najtrudniejszy chyba dlatego, że nasuwa wiele pytań bez
odpowiedzi. Jakich ukrytych zasobów trzeba krajowi, żeby wydał poetę tak zmyślnego? Tak wielobarwnego przybysza z jakichś podziemnych pieczar, kuglarza, kobolda?
Czesław Miłosz
Kim byli sowieccy urzędnicy, którym przypadło zadanie administrowania okupowanymi w latach 1939–1941 ziemiami Rzeczypospolitej? Skąd się wzięli i w jaki sposób zabrali się do roboty? Komu spośród miejscowych proponowali współpracę i na jakich warunkach? I co z tego wyszło? Ruling serfs [sprawujący władzę niewolnicy] – absolutni władcy w stosunku do podległych im pracowników i zarazem ludzie całkowicie bezbronni wobec stojących wyżej w hierarchii partyjno-urzędniczej – pisał ...
Są miasta, które przeobrażają się w literackie legendy dzięki sugestywności ich wizerunków utrwalonych czy wręcz narzuconych zbiorowej wyobraźni przez pisarzy. To, co dla Dublina uczynił Joyce, a dla Londynu – Dickens, dla San Francisco zrobił Dashiell Hammett, kreując w licznych opowiadaniach z bezimiennym detektywem zwanym Continental Op, a przede wszystkim w swym arcydziele – Sokole maltańskim – hipnotyczną wizję osnutego nocną mgłą miasta, w którego stromych zaułkach i du...
Te teksty są dokumentem ogromnej wrażliwości. I odwagi.
Niewiele jest takich wyznań w literaturze. Są jakby światłem
rzuconym na te obszary naszej osobowości, o których
zwykle nie chce się wiedzieć ani o nich pamiętać. Są pisane
krwią serca, a ich przekaz wzmacnia piękny, pełen subtelności,
wyrazisty język.
Adam Wodnicki
„Jeżeli wierzyć pierwszym zdaniom powieści Juliana Stryjkowskiego (a nie ma powodu, żeby nie wierzyć), austeria starego Taga „stała na skraju miasta, przy dulibskim szlaku, wiodącym na Skole, na Karpaty, w pustkowiu prawie, daleko dość od szkoły i bóżnicy”. A może nie tak daleko, skoro z jej ganku widać było unoszącą się tuż nad miastem łunę pożaru? Tak jakby znajdowała się nie na obrzeżach, ale w środku miasta, między szkołą, rynkiem a bożnicą, przy skrzyżowaniu ruchliwych u...
Książka ta zawiera pewne elementy autobiograficzne, czasami dokładne, a czasami nie. Opisane osoby są niekiedy złożone z cech kilku osób, a niekiedy z żadnej. Nie ma postaci absolutnie prawdziwej, a jednak nie ma i fałszywej. Jest starość zagrożona epidemią, jej wyjątkowość w tym okresie, jest zadziwienie, że pomimo galopującej technologii nic i nikt nie potrafi sobie jeszcze poradzić ani ze starością, ani z coronawirusem.
Każdy nosi w sobie dżumę, nikt bowiem nie jest od niej wolny. Albert Camus, Dżuma Jeśli czytasz te słowa drogi Czytelniku, i nawet pijesz z radości, że się zły czas skończył, pamiętaj: to świństwo wróci, bo tkwi ono w naszych duszach. To my swoją pazernością, łapczywością, chciwością – sami je prowokujemy. Owszem, natura działa autonomicznie, ale jakże często odpowiada na stan duszy naszej cywilizacji. Nie ciesz się zatem. Zaraza wróci. Jeszcze większa, jeszcze potężniejs...
Miliony Polaków ratowały Żydów podczas okupacji”; „tylko w Polsce była kara śmierci za udzielanie pomocy Żydom”, „Podziemie pomagało żydowskim powstańcom”, „Mamy najwięcej drzewek w Jad Waszem”, „Polska zawsze była ojczyzną tolerancji”, „polskie społeczeństwo zdało podczas wojny na początek egzamin z moralności” – to tylko kilka cytatów wyjętych z okolicznościowych przemówień polskich polityków. Ton tryumfalizmu i samozadowolenia, jaki przebrzmiewa w oficjalnej polskiej narra...
Ksiądz Adam Boniecki jest dla mnie od lat wielką tajemnicą. Pewnie dlatego, że nosi w sobie cechy, które u dziennikarzy i publicystów występują rzadko: powściągliwość powoduje, że waży słowa, zostawiając te największe na naprawdę wyjątkowe okazje. Tonu skargi unika jak ognia. Z trudem (tak jest!) daje się namówić na rozmowę o sobie, a jeśli już taka rozmowa dojdzie do skutku, omija pułapki cierpiętnictwa i martyrologii, choć dramatów życie przecież mu nie skąpiło. Tłumaczy, ż...
Celne obserwacje Rotha wyzbyte komunałów czy zbędnych słów, przekazują pewną wizję świata. To wizja nawarstwiania się kultur i tradycji, które współistnieją w śladach pozostałych po minionych epokach. W Marsylii, tym tyglu historii „tydzień temu byli Fenicjanie, przedwczoraj Rzymianie, wczoraj Germanie, dziś Francuzi”. Daje się tu wyczuć potężną siłę napędową wieków i odnajduje sens w chaosie migracji. „Ludy napływają i odpływają wedle równie elementarnej, równie niewytłumacz...
Autorzy zebranych tu szkiców przyglądają się […] wielkiej rozmaitości gatunków literackich: są tu wykłady z mesjańskiej teologii, powieści, opowiadania, tomy wierszy i radykalne eksperymenty poetyckie, są dramaty, eseje, aforyzmy, a nawet baśń. Interpretują teksty pisarzy różniących się od siebie pod wieloma względami: zasłużonych reprezentantów hiperkanonu i wydobywanych z mroków członków kanonu cieni, pisarzy krajowych i emigracyjnych, mających żydowskie korzenie i niemając...
„Na dworcu w Równem zapach węgla z lokomotyw wypełnia powietrze, jest półmrok, migają czerwone, niebieskie i zielone lampki. Wczesna jesień roku 1935. Świeża maturzystka Zuzanna Polina Ginzburg wsiada do sapiącego już pociągu. Przed nią do Warszawy prawie 500 kilometrów, cały dzień w wagonie, a potem pełne kolorów życie. Nie wie, że będzie już bardzo krótkie. Jest pełna entuzjazmu, bo oto spełniają się jej marzenia, jest pełna ufności w przyszłość. Za chwilę pociąg powoli opu...
Polsko-włoski wybór wierszy Giuseppe Ungarettiego w tłumaczeniu Jarosława Mikołajewskiego. Ungaretti bcelebrowany za życia (aż do uzyskania katedry uniwersyteckiej w Rzymie „za wybitne zasługi”) i wszedł do historii post mortem jako jeden z największych reprezentantów poezji okresu międzywojennego we Włoszech. Jego los był podobny do losu wszystkich wielkich poetów w historii: szufladkowanie, klasyfikujące definicje zamykające go w duszących i ciasnych słowach hermetyzmu, p...
Tomik Gai Hajdarowicz to wyjątkowo intrygujący debiut – wielowymiarowa a spójna całość utkana z wierszy, prozy poetyckiej i artystycznych fotografii, intymny dziennik podróży przez „kolaż z rzeczywistości”, „to co najbliżej i najdalej”, „istniejące Wszystko”, dialog z własną świadomością i wrażeniami.
Dybuk. Na pograniczu dwóch światów. Przypowieść dramatyczna w czterech aktach według hebrajskiej wersji dramatu Chaima Nachmana Bialika. Andrzej Wajda Z notatnika reżysera. Książka ""podwójna"" - z jednej strony znajduje się sztuka autorstwa An-skiego, poprzedzona esejem Anny Madeyskiej-Pawlikowskiej. Gdy zaś tom obrócimy, znajdziemy słowo wstępne Andrzeja Wajdy, a potem jego rysunki, sporządzone podczas przygotowań do krakowskiej inscenizacji Dybuka."...
„Karaimi, chociaż stanowili bardzo nieliczną grupę etniczno-religijną zamieszkałą na terenie dawnej Rzeczypospolitej, a także w Polsce międzywojennej, wzbudzali od dawna zainteresowanie nie tylko badaczy, ale i twórców kultury (por. choćby Meira Ezofowicza Elizy Orzeszkowej). Napisano też na ich temat wiele, ale są to przeważnie prace popularne lub przyczynkarskie, skażone często niesprawdzonymi informacjami o charakterze mitów. Brak natomiast było całościowego i w pełni nauk...
Tradycyjnie, często niemal automatycznie, językoznawstwo bywa oddzielane grubą kreską od nauki o literaturze; czasem nie rysuje się kreski, lecz kopie głęboki kanion. Na dnie takiej przepaści kłębią się i nawarstwiają sprzeczności oraz kontrowersje, zaś ponad otchłanią unoszą się okrzyki oburzenia: językoznawstwo i nauka o literaturze (a o poezji w szczególności) to dwie odrębne dziedziny ludzkich działań, z których każda ma swój własny przedmiot badań i każda rządzi się włas...
Moja droga do Iwaszkiewicza jest stroma i kręta. A właściwie to nie tyle droga, ile wtajemniczanie się poprzez uporczywą wędrówkę szlakiem jego miejsc, przyobiecanych mi niegdyś przez mądrego pedagoga, który zgodnie z zaleceniem Goethego traktował mnie tak, jak gdybym był tym, czym być powinienem, by doprowadzić mnie tam, dokąd miałem dojść. Kiedy w bardzo wczesnej młodości czytałem Dziennik Anny Dostojewskiej, irytowało mnie utrwalanie codziennych, drobnych zdarzeń. Z nastol...
Jak wyglądały losy ludności żydowskiej na tak zwanych Kresach pod sowiecką okupacją 1939–1941 – a w szczególności jak to, co się działo w rzeczywistości, miało się do percepcji tych zdarzeń rozpowszechnionej wśród Polaków? – oto pytania, na które usiłuję znaleźć odpowiedź w tej książce. Wiedza na ten temat, istotna sama w sobie, jest również bardzo ważna dla zrozumienia zachowania ludności miejscowej w stosunku do Żydów po zajęciu tych terenów przez Niemców latem 1941 roku. W...
„Wielu rzeczy trzeba się będzie domyślać. Nazwisko jest piękne, zawiera w sobie dwie zgłoski drżące niczym rytmiczne uderzenia srebrnego dzwoneczka oraz kojący syk złotego węża; kryje też światło poranka i nadzieję lepszego jutra. Kiedy w Austrii w 1787 roku wychodzi nakaz, żeby Żydzi obierali nazwiska, za takie jak to trzeba chyba sporo zapłacić. Imię Adele uchodzi za habsburskie. «Ho, ho, pewnie Fajwel i Fania córkę na cesarzową szykują, to się dopiero w Wiedniu ucieszą z z...