Jestem pirotechnikiem. Wytwarzam coś, co posłuży ostatecznie do oblężenia, wojny i destrukcji. Nie znaczy to, że opowiadam się za destrukcją – jestem kimś, kto chce usunąć wszystkie przeszkody, zburzyć wszystkie mury i w ten sposób wciąż torować sobie drogę naprzód. Pirotechnik musi mieć w sobie coś z geologa. Jego praca polega najpierw na analizie warstw terenu, jego wszystkich szczelin [les plis] i wgłębień. Gdzie można łatwo zrobić przekop? Co będzie stawiało opór? Geolog ...
„Książka powinna być jak topór, który rozbija w nas zamarznięte morze” – pisał Franz Kafka. To właśnie robi twoja książka. I nie chodzi tylko o to „my”, jakim jest każda czytelniczka, każdy czytelnik, ale i o to „my”, z które składa się na społeczeństwo. Alina Reyes pisarka, autorka Rzeźnika Schwytam myśliwego w jego własną pułapkę, zatrzasnę go w książce”. Jej zdania błyszczą jak metal, każdy rozdział zamyka brutalny dźwięk zasuwy. Im lepiej pisze, tym bardziej jest wolna. ...
W ostatnich dziesięcioleciach większość społeczeństw stała się o wiele bardziej represyjna,ich prawa są surowsze względem ubiegłych epok a nawet lat, a sędziowie stali się bardziej nieelastyczni, i to bez bezpośredniego związku z ewolucją przestępczości i systemu wymierzania sprawiedliwości. W niniejszej książce, która realizuje podejście zarówno genealogiczne, jak i etnograficzne, Didier Fassin stara się uchwycić stawkę tego karnego momentu, wychodząc od samych podstaw kary....
Z punktu widzenia literatury mój los jest bardzo niewyszukany. Upodobanie do ukazywania mojego pogrążonego we śnie życia wewnętrznego zepchnęło wszystkie inne sprawy na margines, gdzie zaczęły się one w przerażający sposób paczyć i gdzie wypaczają się nieustannie. Nic innego nigdy nie zdoła mnie zadowolić. Teraz moja moc tworzenia takich obrazów jest zupełnie nieprzewidywalna, być może opuściła mnie już na zawsze, a może opanuje mnie jeszcze kiedyś, nie sprzyjają jej wszakże ...
Odkąd sięgam pamięcią zawsze trudno mi było mówić o moich miłościach. To ponaderotyczne uniesienie jest zarówno wielkim szczęściem, jak i czystym cierpieniem — a i jedno, i drugie domagają się mocnych słów. Niewłaściwy, nieadekwatny, od zawsze aluzyjny — kiedy właśnie chcielibyśmy, aby był jak najbardziej bezpośredni — język miłości szybuje w przestworzach metafor — jest bowiem językiem literatury. Jest też niepowtarzalny, uznaję go wyłącznie w formie pierwszoosobowej. A jedn...
Wszystkie trzy zaprezentowane tu po raz pierwszy w języku polskim dramaty Eliasa Canettiego układają się więc w swoistą całość. Choć powstawały w różnych okresach i z odmiennych pobudek, łączy je swoisty rozrachunek ze społeczeństwem czy raczej z mechanizmami ujawniającymi się pomiędzy władzą, masą a jednostką. To zbliża dramaturgię noblisty do jego utworów prozatorskich i głównych tematów, jakie poruszał już od wczesnych lat trzydziestych XX wieku. Mimo upływu lat jego tekst...
Lata 2020-2021 są okresem, w którym ludzie, na całej kuli ziemskiej, miewają podobne myśli w tym samym czasie. Każdy chociaż raz zadał sobie pytanie – czy kończy się już świat? Pandemiczna sytuacja wywołała w ludzkości bezwarunkowe odruchy lęku o przyszłość. Na kartach powieści „Pamiętaj, że kończy się świat” poznajemy młodą polską lekarkę pracującą w szpitalu w Cambridge, która stoi na rozstaju dróg życiowych – pozostać na zagranicznym oddziale hepatologii, czy może wrócić d...
I ty również jesteś marzycielem. Są nimi ludzie pozornie pozbawieni uczuć. Wędrują, przyglądają się, co robią osoby, które na świecie czują się jak w domu. I noszą w sobie coś, czego nie czują. W każdej chwili spadają przez wszystko w przepaść. Nie tonąc. W stan stworzenia. ROBERT MUSIL, Marzyciele [W Marzycielach] główni protagoniści nie są tradycyjnymi „charakterami”, nie mają ustalonych i określonych właściwości. Oscylują pomiędzy ucieczką przed szarą rzeczywistością w kr...
Jeśli literatura jest, jak mi się wydaje, w sposób zasadniczy zarazem sensem zadanym i sensem nadanym, Racine jest bez wątpienia największym francuskim pisarzem; jego geniusz tkwi nie tyle w cnotach, które kolejno przyczyniały się do jego sukcesu (bowiem etyczna definicja Racine’a stale się zmieniała), ile raczej w niezrównanie mistrzowskiej dyspozycyjności, która pozwalała mu utrzymywać się bez końca w obszarze zainteresowania dowolnego języka krytycznego. Owa dyspozycyjnoś...
Hauptmann analizuje warunki życia zwykłego człowieka, które mógł przestudiować w wielu różnych miejscach, w szczególności zaś w swojej śląskiej ojczyźnie. Jego obrazowanie bazuje na bardzo dokładnych obserwacjach ludzi i ich środowiska. Każda z jego postaci odzwierciedla osobowość całkowicie scharakteryzowaną przez własny indywidualizm. Nigdzie nie znajdziemy postaci odrealnionych, nigdzie nawet śladu charakterów sztampowych. [...] Realizm jego opisów zmusza nas do zmierzania...
Oto najprawdziwsza historia miłosna. Historia pary dwudziestolatków – polskiej Żydówki, która zrządzeniem losu i mielących młynów wielkiej polityki zmuszona została do wyjazdu pamiętnego Marca 1968 roku, i Polaka, który porzucił całe swoje dotychczasowe życie i wyruszył za ukochaną. Opuścili swój kraj bez szans na powrót. Po skromnym ślubie w Londynie, po jej życiu w telawiwskim kibucu i jego pracy na izraelskich wykopaliskach archeologicznych, wylądowali szczęśliwie w Nowym ...
W naszych czasach [Gerhart Hauptmann] dowodzi nieśmiertelności sztuki jako naturalnego środka wyrazu, sposobu myślenia odzwierciedlanego za pomocą kształtów i obrazów, które nie mogą pochodzić z tego świata, sztuki jako pierwotnego fenomenu, którego czymś najpewniejszym jest mityczne odradzanie się w tym świecie. Tomasz Mann Tym, co w sposób szczególny wyróżnia Gerharta Hauptmanna, jest jego sposób postrzegania rzeczy – wnikliwie bada i przenika głęboko do wnętrza człowieka....
Cierpiał, że nie może znaleźć się natychmiast we wszystkich tych miejscach, które rozwijały się tu i tam w nieskończoności jego wizji, daleko od niego. Nagle zadziwiło go brzmienie jego własnego głosu, trochę zgrubiałego i przesadnego, który powtarzał już od kwadransa: „Życie jest smutne, to idiotyczne” (ostatnie słowo zostało podkreślone oschłym gestem prawej ręki, spostrzegł nagły ruch swojej laski). Powiedział sobie ze smutkiem, że te machinalne słowa były dość banalną wer...
Wściekłe pokolenie: nie głosujcie i nie płaćcie podatków stawiajcie opór policji spalcie swoje pieniądze przebijcie opony przeorajcie i zniszczcie tak zwaną kulturę olejcie przeszłość srajcie raczej na wszystko zamiast obsługiwać te sterylne debilne maszyny do czyszczenia mniej jedzcie mniej zakładajcie na grzbiet mniej pracujcie nie róbcie niczego co nie prowadzi bezpośrednio do wielkich przemian poezja złamie każde prawo – ach, dzieci, czytacie w mej duszy!
To dane z mojego własnego życia. Pisząc o nich udaję się w swego rodzaju podróż, nie wiem jednak dokąd mnie ona zaprowadzi. Lecz mimo to w nader jednostajny sposób kolekcjonuję elementy, z których składam się sam, oczywiście muszę wierzyć, że nie są to moje własne elementy, lecz sprawy ogólne, które fabrykuję w swoisty rodzaj narracji, opowieści, jakiej sam nigdy nie doświadczyłem, ale z pewnością przeżyłem wiele poszczególnych jej elementów.
Peter Handke
Fichus to mowa, którą Derrida wygłosił z okazji otrzymania nagrody imienia Theodora Adorno. Wbrew oczekiwaniom nie traktuje ona o dialektyce negatywnej i jej wpływie na dekonstrukcję. Derrida, jak zwykle przekorny wobec konwencji, skupia się w niej nie tyle na filozofii Adorno, lecz na snach. Mówi o marzeniach sennych Adorna, który spisywał je w formie Traumprotokollen, o fantazjach Waltera Benjamina, który dzielił się raportami ze swoich snów z przyjaciółmi (tytuł pochodzi z...
Oto historia, jaką rzadko już dziś można usłyszeć. Roku pańskiego 1938, na chwilę przed wielką wojną, małe senne miasteczko na rubieżach II Rzeczypospolitej żyje, zdawało by się, wyłącznie swoimi sprawami. Pozorną ospałość zakłócają jednak dziwne, niepokojące zjawiska, które nie dają się łatwo pojąć rozumem, a co dopiero zinterpretować, są bowiem tak niezwykłe, że nikt nie wie, co z nimi począć. Poza tym nie każdy jest je w stanie zobaczyć. Coraz więcej osób spoza miasteczka ...
Żaden inny utwór sceniczny nie przysłużył się bardziej sprawie międzynarodowego proletariatu aniżeli Tkacze Gerharta Hauptmanna. Przez całe dziesięciolecia dramat ten wzruszał i uświadamiał, skłaniał do zadumy i refleksji, radykalizował i jednoczył ludzi ciężkiej pracy… Józef Kozłowski, „Pamiętnik Literacki”, 1978 r. Wrażenie, które wywarł ten dramat, nie da się po prostu opisać. To nie sztuka robiona dla teatru, to arcydzieło twórcze opisane krwią serdeczną i dlatego na wi...
W przekonaniu Handkego jego literatura powstaje w wyniku konkretnych doświadczeń. Często odczuwa swoją pracę nie jako samozwańczy akt, ale jako proces, któremu musi się podporządkować. "Nawiązując do pisania, w końcu znów robi się poważnie i ja sam staję się poważny - może być, powinno być, musi być poważnie...", odnotowuje w swoim dzienniku w 2012 roku. Pisanie jest więc drogą, drogą prowadzącą do samopoznania, na której mogą się pojawić zupełnie nieoczekiwane spostrzeżenia....
„Książka Anny Terék z jednej strony ukazuje sprzeczności i nierówności ludzkiej egzystencji, na które nie ma antidotum, z drugiej zaś oferuje katharsis. Martwe kobiety to tom, który zabija swoje bohaterki, pokazuje jak umierają, ale możliwość odkupienia i katharsis kryje się właśnie w tym, że opowieść o śmierci i wyartykułowanie żałoby – językiem powściągliwym, pozbawionym patosu i ornamentyki, ale zarazem szczerym do bólu – ma uzdrawiającą moc.” Adrienn Pataky, Alföld „...
„Drogi Przyjacielu, proszę, by nikomu nie pokazywał pan moich literackich „porad”, a gdybym umarł, zanim się spotkamy, by nie dawał ich pan do publikacji.” Marcel Proust do Pierre’a de Polignac, księcia Monako Oto historia krótkiej, emocjonalnej przyjaźni między arystokratą i wielkim autorem, który dzieli się swym doświadczeniem pisarskim, pragnąc bez powodzenia zostać mentorem monakijskiego księcia. Pierre de Polignac, książę Valentinois (1895–1964), członek monakijskiej r...
Sprawa Lemoine’a to niejako książka jubileuszowa. Jest to zbiór nigdy niepublikowanych w języku polskim „pastiszy” młodego Prousta, który uczył się pisania, naśladując swoich „ukochanych, najdroższych pisarzy – Balzaca, Flauberta, Micheleta, Saint-Simona, Goncourtów etc. W 2021 r. będziemy obchodzić 150 rocznicę urodzin Marcela Prousta, w 2022 r. setną rocznicę jego śmierci. Tłumaczka, Anastazja Dwulit, aby przełożyć książkę zgodnie z założeniem Prousta, poświęciła jej dwa...
Nazajutrz po śmierci swej matki, 25 października 1977 roku, Roland Barthes rozpoczyna swój "Dziennik żałobny". Używa atramentu, czasami ołówka, robiąc zapiski na fiszkach, które sam przygotowuje z kartek zwykłego papieru, pociętych na cztery części, a ich zapas zawsze trzyma w miejscu pracy. W trakcie redakcji Dziennika przygotowuje jednocześnie swój kurs w College de France na temat "Neutralności" (luty?czerwiec 1978), pisze tekst na konferencję zatytułowaną "Przez długi cz...
Na ten niewielki, dwutomowy szkic składają się nieopublikowane wcześniej teksty i wywiady przeprowadzone w okresie pomiędzy wyborami do Parlamentu Europejskiego z 13 czerwca 2004 roku a referendum z 29 maja 2005 roku oraz wystąpienie pochodzące z tego samego okresu. Po wyborach, w Wiarołomstwie i utracie kredytu zaufania Dekadencja demokracji przemysłowych, usiłowałem pokazać, dlaczego biorąc pod uwagę bardzo niską frekwencję w tych wyborach10, nadszedł czas, aby spojrzeć n...