Piękna proza, którą z radością się doświadcza, chociażbyś miał „rozum mniejszy od najmniejszego ziarnka piasku”. Czytać trzeba uważnie, bo może „pęknąć serce”, ale też można „zobaczyć i dotknąć Anioła”. I razem spędzić sześć dni na sopockiej plaży wraz z Andrzejem i z MINO, „tajemniczą i nietajemniczą w jednej osobie Kobietą”, która była „niesamowitym spokojem”, aby z nią „zrozumieć istotę milczenia”. Przez ten czas „wszystko dzieje się samo”, chociaż czasem można zjeść „wyra...