Ian Fleming, pisząc powieść „Moonraker”, nie opierał się wyłącznie na swojej wyobraźni. W 1945 roku brał udział w tworzeniu T-Force, tajnej brytyjskiej jednostki, którą pchnięto do śmiertelnego wyścigu o tajemnice nazistów. Należeli do niej żołnierze piechoty, z których wielu dopiero dochodziło do siebie po ciężkich doświadczeniach dnia D, żołnierze wojsk inżynieryjnych, saperzy, komandosi piechoty morskiej oraz zespoły specjalistów i naukowców.Gnając na złamanie karku, często wkraczali w miejsca, do których jeszcze nie dotarły alianckie wojska. Odkrywali podziemne fabryki i ośrodki badań jądrowych. W zaledwie pięciuset ludzi z kilkoma dżipami zajęli Kilonię, w której znajdowało się dwanaście tysięcy uzbrojonych Niemców – aby zdobyć nazistowskie zakłady budowy okrętów podwodnych. Akcja ta mogła grozić zerwaniem zawartego z Niemcami zawieszenia broni. Po wojnie pomagali w przemycaniu niemieckich naukowców ze strefy rosyjskiej i wywożeniu ich na Zachód.Sean Longden, mając dostęp do nieupublicznianych wcześniej dokumentów i kluczowych postaci ówczesnych wydarzeń, jako pierwszy opowiedział światu historię T-Force. Chwilami trzeba przerwać lekturę i przypomnieć sobie, że czyta się książkę historyczną, a nie przygody agenta 007.
Ebooka „1945. Polowanie na niemieckich naukowców”, tak jak pozostałe książki w formacie elektronicznym przeczytacie w aplikacji mobilnej Woblink
na Android lub iOS
lub na innym urządzeniu obsługującym format epub lub mobi - czytnik ebooków (Pocketbook, Kindle, inkBook itd.), tablet, komputer etc. Czytaj tak, jak lubisz!
Zanim zdecydujesz się na zakup, możesz również przeczytać u nas darmowy fragment ebooka. A jeśli wolisz słuchać, sprawdź, czy książka jest dostępna w Woblink także jako audiobook (mp3).
Czytelnik 23-07-2015
Przereklamowany produkt
Reklama jest dźwignią handlu. Dobrze napisane streszczenie skłoniło mnie do zakupu książki, na którą zwyczajnie straciłem pieniądze. Czytanie z zapartym tchem? Trzeba zapomnieć, że czyta się książkę historyczną, a nie przygody agenta 007? W ogóle tego nie odczułem. Książka jest co najwyżej dobrą pozycją historyczną. Nie tego oczekiwałem. Tak więc w moim odczuciu streszczenie jednak mija się z prawdą. Na przyszłość ostrożniej podejdę do tak entuzjastycznych opisów. Zwyczajnie nie jestem zadowolony z zakupu. Zdarza się. Cóż, świat się nie zawali. Zaznaczam jednak, że powyższa opinia jest subiektywna i zapewne znajdą się czytelnicy, którym takie pisarstwo odpowiada. Na koniec o czymś pozytywnym - dobre przypisy nadają książce charakter rozprawy naukowej. Tym jest ta książka - niczym więcej.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem