Opis treści
Historia o prawdziwej miłości, która może wydarzyć się wszędzie i niejednego zaskoczyć...
Życie w Domu Pogodnej Starości toczy się swoim utartym, sennym rytmem. Nieoczekiwanie spokój pensjonariuszy burzy nadejście zagadkowej przesyłki. W tajemnicy przed personelem postanawiają zajrzeć do środka. Jakie jest ich zdziwienie, gdy w niepozornych, oklejonych taśmą kartonach znajdują niezwykłe przedmioty: skrzypce, kołyskę i… małą trumnę z lustrem zamiast dna!
Kto i dla kogo przysłał tę paczkę? Nie wiadomo. Na kartonach wypisano imię i nazwisko odbiorcy, ale kłopot w tym, że nikt taki w ośrodku nie mieszka. Kiedy napięcie sięga zenitu, w Domu Pogodnej Starości pojawia się niespodziewany – i bardzo młody! – gość. Od tej pory każdy dzień przynosi nowe, zaskakujące wydarzenia, które na dobre zmienią życie pensjonariuszy…
Kochali się. Odkąd się poznali, byli prawie nierozłączni. Spotkali się w Domu Pogodnej Starości. Najpierw, przy każdej możliwej okazji, burczeli na siebie. Kiedy się widywali, wyrażali swoje niezadowolenie na setki możliwych sposobów. Nieustannie poszerzali wachlarz wyzwisk i obelg kierowanych pod adresem tego drugiego. Zdawało się, że dokuczanie, ubliżanie czy wyśmiewanie sprawia im niewymowną przyjemność. Byli w tym coraz lepsi. Perfekcjoniści. Ranili się niemalże każdego dnia, budząc nieustanne zainteresowanie i jednocześnie litość pozostałych podopiecznych. Jedni przyglądali się im z zaciekawieniem. Niektórzy śmiali się do rozpuku, widząc dwoje staruszków obrzucających się nieustannie błotem. Jeszcze inni pukali się palcem w czoło, jakby miało to cokolwiek zmienić. Wszystko trwało do chwili, gdy przy śniadaniu zabrakło Rity.
Marta Nowik
Magister filologii polskiej, pedagogiki resocjalizacyjnej i teologii. Ukończyła także studia podyplomowe na kierunku relacje interpersonalne i profilaktyka uzależnień, edukacja wczesnoszkolna i przedszkolna, bibliotekoznawstwo i informacja naukowa, autyzm oraz oligofrenopedagogika. Pracuje jako nauczyciel. Wolny czas chętnie spędza na działce. Uwielbia spacery z psami na łonie natury. Lubi kryminalne zagadki i spotkania towarzyskie. Kocha podróże.
W 2022 roku nakładem wydawnictwa Novae Res ukazała się jej powieść obyczajowa pt. „Marzenia spełniają się jesienią”.
martanowik.pl
FB: marta.nowik.autorka
IG: marta.nowik.autorka
„Kiedy czasu już dla nas nie będzie”, – jak czytać ebook?
Ebooka „Kiedy czasu już dla nas nie będzie”, tak jak pozostałe książki w formacie elektronicznym przeczytacie w aplikacji mobilnej Woblink na Android lub iOS lub na innym urządzeniu obsługującym format epub lub mobi - czytnik ebooków (Pocketbook, Kindle, inkBook itd.), tablet, komputer etc. Czytaj tak, jak lubisz!
Zanim zdecydujesz się na zakup, możesz również przeczytać u nas darmowy fragment ebooka. A jeśli wolisz słuchać, sprawdź, czy książka jest dostępna w Woblink także jako audiobook (mp3).
Ewelina-czyta.- Ewelina Górowska 19-12-2022
Ewelina-czyta.- Ewelina Górowska 19-12-2022
Z twórczością Marty Nowik spotkałam się przy okazji recenzji jej debiutanckiej powieści" Marzenia spełniają się jesienią" pamiętam, że już wtedy byłam zauroczona tym, że autorka pisze o życiu takim, jakie jest- bez "lukrowania" i kolorowania, a historia, która została tam przedstawiona, może przydarzyć się każdemu z nas. Nie inaczej jest w przypadku "Kiedy czasu..." Długo zastanawiałam się jak ubrać w słowa to, co czuję po lekturze tej książki. Napisać, że to było dobre, a czas spędzony z książką upłynął w mgnieniu oka, to jakby nic nie napisać, a przy okazji oszukać samego siebie. Ta historia wstrząsła i połamała moje serce na setki kawałków. "Kiedy czasu dla nas nie będzie" to słodko-gorzka opowieść o miłości, trudnych wyborach, wybaczeniu, stracie, porzuceniu, samotności (nawet tej w przysłowiowym tłumie) oraz przemijaniu... O czasie, którego jutro już możemy nie mieć... Autorka idealnie oddaje kontrast między początkiem i końcem naszej ziemskiej wędrówki, zmusza czytelnika do refleksji, i odpowiedzenia sobie na kilka ważnych pytań, które pojawią się w głowie po lekturze. Opowieść niezwykle wzrusza, szczególnie w momencie, w którym myśli się, że te wszystkie starsze osoby- które dziś są tak bardzo nieporadne- przecież też miały po trzydzieści lat, kochały i nienawidziły, śmiały się i płakały, czerpały z życia całymi garściami... Choć główna oś powieści to rodząca się miłość Julii i Eryka, ich trudne wybory, tęsknota i żal, to moje serce zdecydowanie skradli pensjonariusze Domu Spokojnej Starości. Pomysł na fabułę w moim odczuciu trafiony w dziesiątkę, bohaterowie ujmujący swą prostotą, wykreowani genialnie. Akcja dziejąca się w ciągu kilku lat, może nie goni na złamanie karku, ale potrafi zaskoczyć w najmniej spodziewanej chwili. Końcowe sceny łamią serce... Styl autorki jest niezwykle ciepły i lekki, wyraziści bohaterowie, z których każdy z nich wnosi olbrzymi ładunek emocji w tę powieść, barwne i plastyczne opisy, dialogi pełne emocji- to wszystko sprawia, że przez książkę się wręcz płynie. Nie mogłam się od niej oderwać do ostatniej strony, wykorzystując przy okazji cały zapas chusteczek. Dawno już żadna historia tak bardzo mnie nie wzruszyła. Autorce gratuluję z całego serca stworzenia przepięknej, głębokiej i zmuszającej do refleksji powieści. Z całego serca życzę, by ta historia trafiła do jak najszerszego grona czytelników. Czy polecam? Zdecydowanie tak. To doskonała książka zmuszająca do refleksji i zastanowienia się nad tym, jak przeszłość może wpłynąć na przyszłość oraz o tym, że każda tajemnica kiedyś ujrzy światło dzienne.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem