Opis treści
PIERWSZY WSPÓŁCZESNY REPORTAŻ O OŚWIĘCIMIU –
MIEŚCIE NAZNACZONYM PRZEZ ZŁO
Miejscowe legendy mówią o klątwie, która ciąży nad miastem od stuleci. Marcin Kącki, znakomity reporter, autor słynnego Białegostoku, zadaje mieszkańcom pozornie proste pytanie: „Jak się tu żyje?”. Rozmawia ze zbieraczami, którzy maniakalnie poszukują pamiątek z obozu. Z ostatnim oświęcimskim Romem, żyjącym w cieniu przemilczanego pogromu. Z ludźmi, którzy boją się zejść do własnej piwnicy, i z mieszkańcami osiedla, którzy bramę obozową mijają w drodze na zakupy. I z tymi, którzy nie otwierają okien, by nie czuć smrodu z kominów. Nawet ziemia nie daje spokoju, nasączona trucizną zakładów chemicznych.
Raz puszczone w ruch mechanizmy zła zatrzymują się powoli. Oświęcim, niczym soczewka, skupia nadzieje i lęki Polaków. I nikt nie pokazuje tego lepiej niż Kącki.
Czy w mieście, które nie może uciec od przeszłości, da się normalnie żyć?
Powyższy opis pochodzi od wydawcy
„Oświęcim. Czarna zima”, Marcin Kącki – jak czytać ebook?
Ebooka „Oświęcim. Czarna zima”, tak jak pozostałe książki w formacie elektronicznym przeczytacie w aplikacji mobilnej Woblink na Android lub iOS lub na innym urządzeniu obsługującym format epub lub mobi - czytnik ebooków (Pocketbook, Kindle, inkBook itd.), tablet, komputer etc. Czytaj tak, jak lubisz!
Zanim zdecydujesz się na zakup, możesz również przeczytać u nas darmowy fragment ebooka. A jeśli wolisz słuchać, sprawdź, czy książka jest dostępna w Woblink także jako audiobook (mp3).
Czytelnik 09-07-2024
Czytelnik 09-07-2024
Świetny reportaż. Zupełnie inne spojrzenie na miasto Oświęcim.
Opinia potwierdzona zakupem
Senga 20-05-2021
Senga 20-05-2021
Kącki zagląda do szaf, przechodzi przez płoty, kopie doły i wbija szpilki, symbolicznie, w kolejnym mieście, które obrał za cel reporterskich dociekań. Miasto to dziwne, bo egzystuje w cieniu największego horroru, który spotkał ludzkość i nie może się z tych kleszczy wyrwać. Podobno zostało kiedyś przeklęte i trudno czytając „Czarną zimę” nie zacząć w tę teorię wierzyć. Nie da się tej książki czytać bez pewnego wrażenia dziwności i surrealizmu, bo dla osoby nie stamtąd, wiele sytuacji jest niewyobrażalnych i jeży włosy na karku. Nie da się również nie odnieść wrażenia, że wcale nie jest to opowieść o małym małopolskim miasteczku, tylko o Polsce w pigułce. Jest tu dużo poczucia beznadziei, trochę grozy, szczypta czarnego humoru, ale też tacy, którym nadal się chce. Jedyne co mnie drażniło, to relacje z alkoholizowania się z bohaterami. W zasadzie nie wiem w jakim celu opowiada Kącki z kim się upił w jakuzzi, a z kim na grillu. Chce pokazać, że taki z niego spoko chłopak? Wolałabym chyba nie wiedzieć tego o reporterze, jakoś nie mam wtedy zaufania do jego profesjonalizmu. Nie zabraniam mu się napić, wiadomo, że żeby wydobyć informacje trzeba robić różne rzeczy, ale kulisy swojej pracy mógłby zostawić dla siebie.
Opinia potwierdzona zakupem
Czytelnik 04-12-2020
Czytelnik 04-12-2020
Autor nie włożył za grosz wysiłku w napisanie tej książki. Przyzwoitość nakazywałaby zapoznanie się z topografią miasta i podstawowymi faktami. Zamiast faktów okraszonych „lotnym piórem” mamy fikcję napisaną niezbyt fajnym językiem. Zdecydowanie proszę nie liczyć, że czytając książkę poznacie Państwo smak życia w Oświęcimiu. A szkoda... wystarczyło się troszkę przyłożyć.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem
Czytelnik 25-10-2020
Czytelnik 25-10-2020
Zaskakujący temat. Bardzo dobrze się czyta. Po prostu bardzo dobry reportaż.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem