Opis treści
Zdawałoby się, że dostęp do wiedzy jest dziś nieograniczony i łatwy. Jednak czasy, w których żyjemy, przynoszą więcej pytań niż odpowiedzi – z gąszczu komentarzy i linków trudno wyłuskać rzetelne informacje, samozwańczy eksperci prześcigają się w dobrych radach, a „najnowsze badania” stały się zaklęciem sankcjonującym każdą teorię. Czujemy, że wiedza coraz bardziej nas zawodzi, jednocześnie nie wiedząc, kiedy możemy zaufać naukowej prawdzie.
Dziennikarz naukowy Łukasz Lamża brawurowo prowadzi nas przez krainę szarlatanerii, meandry pseudonauki i szczyty teorii spiskowych. Wiedza i dociekliwość autora oraz próba zrozumienia oponentów składają się na fascynujący alfabet pseudonauki, a zmierzenie się z najbardziej gorącymi zagadnieniami to świetny sposób na poznanie obiektywnej, naukowej prawdy.
Senga 20-05-2021
Senga 20-05-2021
Ta książka powinna mieć podtytuł „krótki podręcznik dla użytkowników forów internetowych, jak szybko zamknąć usta wyznawcom teorii spiskowych”. Lamża w bardzo syntetyczny sposób, bez rozwlekania i dywagacji, opierając się na konkretnym dowodzie naukowym (tam gdzie się da, bo niektóre teorie są tak abstrakcyjne, że nawet nie da się szukać przeciwko nim argumentu. Po prostu nonsens w najczystszej postaci) obala i wykazuje nieprawdziwość najpopularniejszych w przestrzeni publicznej magiczno/irracjonalnych pomysłów. W dwunastu rozdziałach rozprawia się ze sprawami altmedowymi (szczepienia, homeopatia, wlewy z wit c, magiczne właściwości wody i powiększanie piersi przy pomocy hipnozy), szalonymi (kreacjonizm, plaskoziemstwo i chemitrialsy), denialowymi (zmiany klimatyczne), a nawet audiofilią ekstremalną. Ten ostatni temat dość mnie zaskoczył i rozbawił pośród reszty, podejrzewam, że musi dotykać autora jakoś osobiście. Argumentacja jest bardzo dobrze poparta źródłami, logiczna i podana w łatwy i przyswajalny sposób. Powiedziałabym, że momentami nawet pop, zupełnie po amerykańsku. Lamża daje gotowy oręż do stawiania czoła absurdom. Co istotne - przystępując do pracy nie był nastawiony negatywnie, nie skreśla wszystkiego z góry, poszukuje przyczyn, dla których ludzie nabierają się akurat na dany pomysł i czy rzeczywiście się nabierają. Stara się podchodzić poważnie do najdziwniejszych idei, ale oczywiście zdarza mu się też puścić oczko do czytelnika i wywołać uśmiech.
Reptilian 10-03-2020
Reptilian 10-03-2020
Bardzo mi się podobała