Opis treści
Wychowany w cieniu traum narodowych,przygnieciony szantażem emocjonalnym, że mam się nieustannie utożsamiać, przeżywać, współodczuwać, identyfikować ze swoim krajem, coraz bardziej zmęczonybyłem Polską i jej histerycznością, emocjonalnym rozwibrowaniem, deficytem trwałości. Nic tu nie mogło się zakorzenić i wrosnąć na dekady, stulecia.Nawet jak już zaborcy, okupanci, najeźdźcy nie rozwalają wszystkiego, todemolują moi rodacy, ponieważ wyłącznie zaniechanie bądź destrukcja są imprzynależne.
Zazdrościłem Francuzom ich dobregosamopoczucia, Niemcom ich samozadowolenia, dziedzictwa kulturowego Włochom, a oceanu Portugalczykom. Gdybym dziś był dwudziestoparolatkiem, to chciałbym na zawsze stąd wyjechać i rozumiem każdego, kto pragnie porzucić ten kraj, odciąć się od niego i stać się kimś innym. Za późno, za wiele lat tu żyję, na stałe już nie wyjadę, ale po raz pierwszy w życiu wyobrażam sobie, co by się stało, gdybym w 1988 roku został we Francji i nie wrócił do Polski na studia. Zapewne nie zostałbym pisarzem, redaktorem, felietonistą, nie poznałbym ludzi, których tutaj pokochałem i którzy stworzyli moje życie, ale przynajmniej nie byłbymjuż Polakiem.
Krzysztof Varga