Opis treści
Dzięki książce Cezarego Dobiesa mamy szansę wiernie zrekonstruować okoliczności, w jakich dojrzewała wyjątkowość Herbertowskiej poezji, a zapewne w wielu przypadkach otrzymać nowe klucze interpretacyjne do jego tekstów. A zatem możemy poznać Toruń przez pryzmat Herberta, a poetę przez pryzmat Grodu Kopernika w pierwszych powojennych latach. Książka Herbert w Toruniu. Miasto i Mistrz wyznacza żywy szlak, który dla wielu miłośników gotyckiego miasta, a także pasjonatów literatury może przerodzić się w refleksję i inspirującą podróż.
Nowa książka Cezarego Dobiesa jest pożywką do rekonstrukcji chwil spędzonych przez Zbigniewa Herberta w tym mieście, związanych ze studiowaniem, pracą zarobkową i twórczością literacką czy przebywaniem z mistrzem Henrykiem Elzenbergiem. Kto sięgnie po krótkie eseje z Węzła gordyjskiego, relacjonujące zjawiska kulturalne mające wówczas miejsce w Toruniu, zauważy, że Herbert jest uczestnikiem wielu wydarzeń i ich głębokim obserwatorem2. Jego wpływ na Toruń nie odcisnął się w kamieniu, ale trwa w duchowej przestrzeni na zasadzie swoistego przyciągania czy grawitacji (trudno w Toruniu posługiwać się innymi metaforami niż astronomicznymi!). Wiele dokumentów zaginęło, nie zachowała się żadna umowa związana z pracą zarobkową poety. W tej sytuacji poszukiwania i badania Dobiesa były często trudne i autor musiał korzystać z tej grawitacji i intuicji, aby dotrzeć do źródła i rzetelnej informacji.
Z przedmowy do II wydania książki ks. dr. hab. Piotra Roszaka, prof. UMK