Opis treści
W Tatrach zawsze żyłem żwawiej, folgując instynktom, do coraz to nowych ludzi się zbliżając, na tle górskim i podgórskim, w okolicznościach dziennych i wieczorowych. SPISKI napisałem z myślą o wszystkich tych, którzy jeszcze nie mieli okazji przedzierać się ze mną przez chaszcze. Tam, gdzie misiołaki zimują.
Wojciech Kuczok