Opis treści
Żyjemy otoczeni przedmiotami, które sami stworzyliśmy, ale których nie rozumiemy. Wiemy jedynie, po co są, na najniższym czysto technicznym i instrumentalnym poziomie: by nas chronić i pomagać w opanowywaniu środowiska, by czynić nasze życie bardziej przewidywalnym i komfortowym, by dawać poczucie władzy i wymuszać podporządkowanie, by nas bawić i dostarczać rozrywki. Wiemy zaledwie w cudzysłowie, bo wiedza to raczej przedrefleksyjna, wdrukowana w nasze ciało przez wielokrotne powtarzanie tych samych działań w codziennym rutynowym kontekście. Ciało użytkownika wie, co robić z przedmiotem, ale sam użytkownik nie wie, dlaczego po niego sięgnął, dlaczego posługuje się nim w określony sposób, jakie są społeczne i kulturowe konsekwencje jego działań. Ta wiedza nie jest mu potrzebna, by skutecznie działać, milczenie zaś otaczających nas obiektów jest funkcją ich użyteczności. Przedmioty niższej rangi, jak nazywał otaczające nas materialne obiekty Tadeusz Kantor, sprawiają, że nasz świat trwa, jest stabilny, przewidywalny, ale one same są przezroczyste. Dostrzegamy je, gdy przestają działać, gdy zawodzą, kiedy wyrwiemy je z codzienności i poddamy refleksji, przekształcimy w ready made, rodzinną pamiątkę, ulubiony, osobisty obiekt.
Ze wstępu