Ostatnia strona książki zawiera zagadkę, nad którą powinniśmy się zastanowić. Pajacyk nie przemienił się w gruncie rzeczy w chłopca, lecz stoi – wcale nie ukryty, przeciwnie, dobrze widoczny – oparty o krzesło, a nowy chłopiec może mu się przyglądać do woli, twierdząc, że jest „śmieszny”. Obie natury – marionetkowa i ludzka, które tyle razy krzyżowały się w książce – pozostają rozdzielone, obie obecne w bliżej nieokreślonym „pokoju obok”, który, jeśli się dobrze przyjrzeć, je...
Ktoś musi wskazać drogę. Ktoś musi stanąć na czele pielgrzymki. Ktoś musi ruszyć pierwszy. To musi być wielki człowiek. Naprawdę wielki człowiek. Kto to? Przedostatni artykuł w „Pielgrzymie Polskim”, wydrukowany na tydzień przed Wyjątkami z listu, nazywa się O przyszłym wielkim człowieku, a w nim słychać echo spotkania Konrada z Księdzem Piotrem w zakończeniu ósmej sceny trzeciej części Dziadów: „Będziemy wiecznie powtarzać rodakom, którzy sposobią się na dyktatorów, a przyna...
Nie dawajmy wiary niebezpiecznym złudzeniom, ale spójrzmy trzeźwo i spokojnie w przyszłość nowoczesnego społeczeństwa. Nie upajajmy się wizją jego wielkości, nie zniechęcajmy się na widok jego nędzy. W miarę jak obecny rozwój cywilizacji będzie się utrzymywał, wzrastać będzie liczba życiowych udogodnień, społeczeństwo stanie się doskonalsze i lepiej wykształcone; życie będzie coraz łatwiejsze, przyjemniejsze, bogatsze i dłuższe. Jednocześnie należy jednak przewidzieć, że stal...
Przekonanie o nieciągłości bytu, o zerwaniu tradycji, o pokawałkowaniu i rozczłonkowaniu życia, które plącze się w różne supły, kołtuny i żmuty, nie wynikało z lektury modnych francuskich filozofów, ale z doświadczenia osobistego, z dziejów rodziny, z historii Polski tamtego przerażającego stulecia. Stąd na koniec przyszła ostatnia próba: jak pogodzić mesjanizm z nihilizmem? Mickiewicz i Słowacki wierzyli w dobro świata, w jego naturalny porządek i w akcydentalność zła. W ogr...
Kolejny numer kwartalnika „Kronos”, który poświęcony poświęcony hinduskiej myśli spekulatywnej i orientalnym sposobom istnienia:• G.W.F. Hegel o Bhagawadgicie• Arthur Schopenhauer i Edmund Husserl o Indiach i hinduizmie,• Mircea Eliade, Wprowadzenie do tantryzmu• Jorge Luis Borges i Alicia Jurado, Czym jest buddyzm• Jorge Luis Borges, Dwa sposoby przekładania• Jorge Luis Borges, Homeryckie wersje• Jorge Luis Borges, Tłumacze 1001 Nocy• Jean-Luc Nancy, CiałoReligie Dalekiego W...
Od autora: "Zebrane w tym tomie eseje łączy naiwne pragnienie, by powiedzieć coś uniwersalnie ważnego. Ponieważ żywienie takich ambicji od dawna już uznawane jest powszechnie za rodzaj intelektualnego faux pas, pomieszczone w tej książce teksty pisałem, stojąc na ramionach gigantów. Wsłuchiwałem się uważnie w ich głosy i starałem się konfrontować je ze sobą w przeświadczeniu, że pytania, które mi zadadzą, będą z natury rzeczy ważniejsze od pytań, które ja gotów byłbym im zad...
Moc Tradycji tkwi w nas znacznie głębiej, niż przypuszczamy – nawet nie wiemy, jak głęboko, jakie węzły między substancją duszy a Tradycją zawiązały się przez tysiąclecia. Bóg nas tu postawił – i tu powinniśmy stać. Skąd przekonanie, że możemy znaleźć lepsze dla siebie miejsce? Czy to nie aby tylko zgubna, indywidualistyczna pycha oraz bezrefleksyjny pęd do nowości (będący, jak sądzę, instynktowną niejako reakcją na zagubienie wobec wszechobecnego nadmiaru) podpuszczają nas d...
Zebrane w dwóch tomach teksty mają zróżnicowany profil ogólny – od stricte literackiego i krytycznoliterackiego, przez historyczny, społeczny, polityczny, religijny, na filozoficznym kończąc. Każdy z nich przedstawia ideę mesjanizmu w nieco innym aspekcie. Kluczowe znaczenie mają tu dwie perspektywy: literacka i filozoficzna – tworzą one wspólnie główną oś wewnętrznego sporu ideowego o koncepcję mesjanizmu polskiego. Zakres antologii obejmuje teksty powstałe na przestrzeni bl...
Chrześcijaństwo stało się czymś innym, niż było pierwotnie. Bez względu na to, jak bardzo współczesność ceni je za usługi oddawane jej w dążeniu do ziemskich celów, takie chrześcijaństwo wtopione całkowicie w cele doczesności, chrześcijaństwo, z którym, jak sądzimy, dobrze nam na ziemi, nie jest już tym, czym było ono, gdy przepełniało nas życiem innego świata. Jednak to archetypalne chrześcijaństwo nie przetrwało długo. Pierwsi chrześcijanie sądzili bowiem, że tylko przez kr...
Wandalizm był niewątpliwie jednym z najważniejszych przejawów rewolucji francuskiej, w znacznej mierze dokonywał się bowiem w zgodzie z nowym prawem. Biorąc pod uwagę ogrom strat wśród wybitnych i ważnych dzieł sztuki, wydarzenie to należy zaliczyć do największych katastrof kulturalnych w historii Europy. Książka François Souchala jest niezbędną lekturą dla każdego, kto interesuje się europejską historią i sztuką, jest napisaną ze swadą opowieścią o jednym z aspektów rewolucj...
Uniwersytet przeżywa zawał – to fakt, z którym trudno dyskutować. Dlaczego dopuszczono właściwie do całkowitej blokady etatów? Dlaczego nawet najlepsi młodzi ludzie nie mają dziś żadnych szans na zatrudnienie na Uniwersytecie? Wyjaśnię to. Akademią włada obłąkana idea minimum kadrowego, które oznacza, że każdy wydział musi mieć pewną ilość utytułowanych pracowników. Trzyma się więc starych profesorów, którzy od dawna powinni przejść na emeryturę, właśnie przez wzgląd na owe m...
Cóż cięższego w tych dniach nad pisanie ksiąg. Jakiż trudniejszy egzamin niż żądać tego od kogoś ubogiego w słowa i rozum. Kto bowiem nie pisze na przekór prośbom, zaraz uważany jest za gnuśnego, głupiego i zuchwałego. Jeżeli zaś ktoś nieprzekonany o własnych zdolnościach, chcąc okazać posłuszeństwo, stara się zebrać cudze słowa, uchodzi za słaby umysł, który chce chwały cudzym kosztem. Jeżeli zaś weźmie się za kucie rzeczy nowych, oskarżony będzie o zadufanie, że po tylu już...
Podstawowym problemem tradycji po końcu historii nie jest historyczna nieciągłość. Jest nim radykalne niezdeterminowanie życia ludzkiego, nuda posthistorii, brak jasnego przyporządkowania między biologiczną podstawą a formą życia. Przeżywane są one jako wzajemnie rozdzielone: z jednej strony nagie życie, a z drugiej jego forma jako przygodna „tożsamość”. Ludziom posthistorycznym, w tym postmodernistycznym konserwatystom, „tradycja” i przeszłe formy życia wystarczą w swojej ni...
Każdy spór ma swoje podstawy i do każdej z nich należy się ściśle odwoływać jako do niewątpliwej reguły prawdy. Zasadą sporu o Trójcę (choć i w nim, jak w każdym innym, pierwsze miejsce należy przyznać Pismu Świętemu) jest znajomość osoby. Starałem się ją rozwinąć i przedstawić na tyle, na ile potrafiłem, zważywszy na moją niewielką bystrość i ubogą wiedzę, badając z należytą starannością i jasnością to, co uczeni sądzą na temat owej normy i, w szczególności, na temat dogmatu...
tom I: Logika Powszechnie zwykło się mówić, że prawda jest jedna i zawsze taka sama. Cóż innego przez to rozumieć mamy, jeśli nie to, że prawidła umysłu, wskazujące nam prawdę, są stałe i wieczne? Wszakże jeśli uważać będziemy prawdę w zastosowaniu jej do rozmaitych przedmiotów, będzie ona liczna i wieloraka, albo raczej będziemy mieli liczbę prawd nieskończoną prawie, jak nieskończona być musi liczba twierdzeń prawdziwych, różnych od siebie w znaczeniu. To jednak jest niewąt...
Jeżeli stan psychiczny a dopełnia się zawsze stanem organizmu A, to i odwrotnie, ten stan organizmu, inną drogą wywołany, musi dopełnić się stanem duchowym a. Stąd też ktoś, co by umiał odtworzyć dowolnie, z zupełną dokładnością, reakcję oddechową pewnego wzruszenia, odczułby to wzruszenie bez żadnej innej przyczyny moralnej. Jak również odtworzenie dokładne reakcji oddechowej pewnego wysiłku woli może wysiłek ten wywołać i utrwalać; powtarzanie zaś takiego eksperymentu o...
Zacznijmy od prostego ćwiczenia. Patrzę w lustro. Widzę w nim własną twarz, która staje przede mną jako substancja wyposażona w różne atrybuty. Mogę dotknąć nosa i złapać się za ucho. Twarz jest czymś namacalnie uchwytnym, das Vorhandene, powiedziałby Heidegger. W podobny sposób zjawia się przede mną także inny człowiek - który wchodzi właśnie do pokoju. On również uczy (uczy filozofa zdrowego rozsądku) jest przedmiotem, rzeczą myślącą, poruszającym się ciałem, bytem substanc...
Zniknie współzawodnictwo, chęć dorobku, użycia, nastąpi upaństwowienie powszechne. Ani miłość, ani własność, ani zawiść, ani aktywność, ani pragnienie zabezpieczenia siebie i potomstwa nie będzie miało pola do walki, do wielkich przegranych i wielkich zwycięstw. Nastąpi spokój. Zamiast różnicy poziomów, zamiast olbrzymiego wodospadu energii, który zwalał się ze szczytów bogactwa w otchłanie nędzy, który burzył, łamał, topił, pracował dla jednych, a niszczył drugich, który był...
Mesjanizm stał się nieoczekiwanie modny. W Warszawie i Krakowie pojawiły się środowiska i czasopisma deklarujące się jako mesjanistyczne. Powód tej rezurekcji pojęciowej wydaje się oczywisty. Zapowiadany w latach 90. koniec historii okazał się iluzją, reklamowym i propagandowym kłamstwem. Naturalną reakcją na upadek tego kłamstwa są poszukiwania języka, który będzie mógł sprostać naszej nowej – historycznej – sytuacji. Kolejnym tomem naszego kwartalnika włączamy się w te posz...
Rosję nazywają czyśćcem dla katolików; co do mnie, to mógłbym ją rozsądniej nazwać piekłem dla ludzi honoru i uczciwości, których spotkało nie¬szczęście, że ich tam zesłano, a rajem dla łajdaków. Na porządku dziennym było stwierdzenie guber¬natora, które urosło do rangi sentencji: „Bóg jest wysoko, Imperatorka bardzo daleko, więc ja tutaj ustanawiam prawa”. Thesby de Belcour Jakież to losy sprawiły, że francuski pułkownik François Auguste Thesby de Belcour znalazł się w Pols...
Dyktatura, która nie ma na celu własnej zbędności, jest arbitralnym despotyzmem. Być może niektóre rozdziały tej książki, powstałej w latach dwudziestych ubiegłego wieku, ukażą istotę dyktatury w zupełnie nowym świetle. Carl Schmitt Przez półtora roku Carl Schmitt przeżywał grozę dysfunkcji instytucji publicznych, konfiskaty mienia, wreszcie śmierci. Pytany pod koniec życia, czy pamięta moment, w którym po raz pierwszy zaczął myśleć o świecie w kategoriach różnicy pomiędzy w...
Książka mówi o tym, jak żyłem i zmieniałem się z Kierkegaardem. Próbowałem czytać Duńczyka już w Polsce w latach sześćdziesiątych minionego wieku i niewiele z tej lektury zrozumiałem. Dopiero w Kopenhadze, chyba w połowie lat siedemdziesiątych, zacząłem go czytać systematycznie i po duńsku. Od tego momentu upłynęło 40 lat. Z czasem mocno się go uczepiłem. Umieszczając obok siebie eseje, z których pierwszy pochodzi z 1992 roku, zaś ostatni z 2014, nieoczekiwanie zauważyłem, że...