Ostatnia strona książki zawiera zagadkę, nad którą powinniśmy się zastanowić. Pajacyk nie przemienił się w gruncie rzeczy w chłopca, lecz stoi – wcale nie ukryty, przeciwnie, dobrze widoczny – oparty o krzesło, a nowy chłopiec może mu się przyglądać do woli, twierdząc, że jest „śmieszny”. Obie natury – marionetkowa i ludzka, które tyle razy krzyżowały się w książce – pozostają rozdzielone, obie obecne w bliżej nieokreślonym „pokoju obok”, który, jeśli się dobrze przyjrzeć, je...
Ktoś musi wskazać drogę. Ktoś musi stanąć na czele pielgrzymki. Ktoś musi ruszyć pierwszy. To musi być wielki człowiek. Naprawdę wielki człowiek. Kto to? Przedostatni artykuł w „Pielgrzymie Polskim”, wydrukowany na tydzień przed Wyjątkami z listu, nazywa się O przyszłym wielkim człowieku, a w nim słychać echo spotkania Konrada z Księdzem Piotrem w zakończeniu ósmej sceny trzeciej części Dziadów: „Będziemy wiecznie powtarzać rodakom, którzy sposobią się na dyktatorów, a przyna...
W historii filozofii ukryta jest pewna pułapka. Student albo ciekawy czytelnik sięgając po dzieła historyczno-filozoficzne, znajduje w nich gotowe porządki. Wedle tych porządków wielcy myśliciele przeszłości następują po sobie zgodnie z logiką myśli (filozof późniejszy rozwija wcześniejsze idee), a ich dzieła układają się w czytelne hierarchie (filozof późniejszy jest ważniejszy od wcześniejszego – na tym polega postęp w myśleniu). Wedle tych porządków Arystoteles był tylko ...
Rodzice nie tylko dopuścili się w stosunku do dzieci przestępstwa ich spłodzenia, ale też dopuszczają się go nadal, tuląc je i ściskając, oczywiście bez pytania. „Ojciec i matka to dowody nieszczęsnego, niepoczytalnego, niedającego się już naprawić działania instynktu, uczucia, diabła” – pisał Bernhard w swej debiutanckiej powieści Mróz. Życzmy im zatem wszystkiego najgorszego. Bo rodzice to nie tylko „przełożeni”, ale także nasi „dawni mistrzowie”, po których nie wiadomo, co...
Goethe oddziałuje inspirująco nie tylko swoim dziełem, lecz także swoją biografią. Był nie tylko wielkim pisarzem, lecz także wielkim mistrzem sztuki życia. Jedno i drugie czyni go dla potomności źródłem niewyczerpanym. Przeczuwał to sam, nawet jeśli w jednym ze swoich ostatnich listów do Zeltera pisał, że jest w pełni zrośnięty z epoką, która nigdy już nie powróci. Mimo to Goethe może się wydawać kimś żywotniejszym i bardziej współczesnym niż wielu żyjących, z którymi zwykle...
Dziady jest to nazwisko uroczystości obchodzonej dotąd między pospólstwem w wielu powiatach Litwy, Prus i Kurlandii na pamiątkę dziadów, czyli w ogólności zmarłych przodków. Uroczystość ta początkiem swoim zasięga czasów pogańskich i zwała się niegdyś ucztą kozła, na której przewodniczył koźlarz, huślar, guślarz, razem kapłan i poeta (gęślarz). W teraźniejszych czasach, ponieważ światłe duchowieństwo i właściciele usiłowali wykorzenić zwyczaj połączony z zabobonnymi praktykam...
Pierwsza Rzeczpospolita była niezwykłym tworem politycznym, dla którego próżno szukać odpowiednika w ówczesnym świecie. Wyjątkowe było samo złączenie dwóch politycznych bytów Polski i Litwy, które koegzystowały przez ponad czterysta lat. Jako wyjątkowy postrzegano więc nie tylko sam twór, ale również jego trwałość. Niezwykła okazała się także polityczna sprawność, z jaką unia stawiała czoła rozlicznym zagrożeniom. Na szczególną zaś uwagę zasługuje sposób, w jaki I Rzeczpospol...
Władza nie potrzebuje żadnego usprawiedliwienia, będąc przecież czymś zasadniczym dla istnienia wspólnot politycznych; tym, czego potrzebuje, jest uprawomocnienie. Powszechne traktowanie obu tych słów zamiennie wydaje się zwodnicze i powoduje zamieszanie, tak samo jak zrównywanie posłuszeństwa z poparciem. Władza rodzi się wszędzie tam, gdzie ludzie zbierają się razem i działają wspólnie, przy czym swą prawomocność czerpie ona bardziej z inicjalnego gromadzenia się aniżeli z ...
Jest noc. Młody człowiek wieziony w rozżarzonym rydwanie przez Córy Słońca jedzie do bramy, za którą rozwidlają się Drogi Nocy i Dnia. Wita go tam bezimienna bogini, która poprowadzi go ku Prawdzie. Tą sceną rozpoczyna się poemat dydaktyczny Parmenidesa O naturze. Jest to pierwsze dzieło filozoficzne, a jego tytuł ma oznaczać logiczne badanie myślenia oraz tego, co jest (czyli bytu). Można sięgnąć po ten poemat w poszukiwaniu źródła czystej idei logiki filozoficznej - idei ta...
Każdy, kto poświęcił choćby chwilę na zapoznanie się z dziełami Pseudo-Dionizego Areopagity, obecnie najczęściej określanymi jako Corpus Dionysiacum, niechybnie uległ pewnej odmianie poznawczego dysonansu. Z jednej strony bowiem teksty te są niesamowicie trudne, do tego stopnia, że często nie jesteśmy w stanie zorientować się, o czym autor tak naprawdę pisze, czy o Bogu, czy o jakichś tajemniczych duchowych bytach, czy o obecności Boga w misteriach, w których wierzący są wpro...
Böhme jest jednym z najbardziej tajemniczych myślicieli świata, a jego książki są, być może, najbardziej fatalnie w świecie napisane. Böhme pisał, jak mówił, mówił, jak myślał, żeby wyrazić siebie. Słowo, mowa nigdy nie stanowiły dla niego narzędzia służącego do formowania konceptów; mowa wyrażała żywe życie, tworzące się i określane w procesie wypowiadania, dlatego wszystkie składniki wypowiedzi (wypowiedzi wypowiadanej) zbiegały się i uczestniczyły w wypowiadanym: dźwięk, m...
Masie wydaje się, że dla większości ludzi wykształcenie jest jedynie środkiem uzyskania ziemskiego szczęścia przez bardzo nielicznych: „możliwie upowszechnione wykształcenie” osłabia to wykształcenie tak bardzo, że nie może już ono zapewniać żadnych przywilejów i żadnego respektu. Wykształcenie w pełni upowszechnione jest barbarzyństwem.
Stary katolicyzm walczy. Nie tylko o dusze ludzkie, ale o swe własne przetrwanie w Europie. „Europa” jest trzecim – obok „religii” i „walki” – pojęciem wyznaczającym zakres podjętych tu poszukiwań. Książka ta wpisuje się w nurt szeroko rozumianej refleksji apokaliptycznej. Coraz liczniejsze i – w opinii piszącej te słowa – coraz bardziej przekonujące są bowiem diagnozy schyłku cywilizacji zachodniej. Pisma machabejskie wynikają zatem z przekonania, że istota europejskości ule...
Filozofia polska epoki romantyzmu zawsze chyżo wzbijała się pod niebiosa, ale też – wbrew utartej o niej opinii – zawsze pewnie stąpała po ziemi. Choć przybyła do nas w czasach wojen i narodowych katastrof, zadomowiła się u nas i przebywała z nami co najmniej lat czterdzieści. Polubiła nasz kraj i brała mężnie udział w naszych śmiałych przedsięwzięciach. Energicznie zajęła się też naszymi sprawami, zagrzewając nas do działania i wskazując nam dalekosiężne, nawet ostateczne ce...
Nie ma lepszej roli przy boku możnych niż rola błazna. Przez wiele wieków był tytularny błazen królewski, nie było zaś tytułu królewskiego mędrca. Mądry nie potrzebowałby błazna. Kto więc ma błazna, nie jest mądry; jeśli nie jest mądry, to jest błaznem swego błazna. Zresztą proszę pamiętać, że w przedmiocie tak zmiennym jak obyczaje nie ma niczego absolutnie, istotnie i powszechnie prawdziwego i fałszywego, bo trzeba być takim, jakim interes być każe: dobrym lub złym, mądrym ...
Miasto jest dwuznaczne. Nie jest tylko miejscem harmonii, schronienia. Jest również miejscem strachu. Żywimy nadzieję, że zostawimy go za bramą miasta, za drzwiami naszego domu. Następnie jednak odkrywamy, że znajdzie on zawsze sposób, by przeniknąć do wewnątrz. Jak gdyby na tym właśnie polegało przekleństwo naszych miast.
Grecy nauczyli nas nie tyle myśleć, gdyż wszystkie ludzkie istoty zwykły to robić, ile myśleć o myśleniu i stawiać takie pytania, jak: co myślę? co ta czy tamta osoba albo jeszcze inni ludzie myślą? w jakiej kwestii zgadzamy się lub nie zgadzamy? i dlaczego? I nie tylko nauczyli nas stawiać pytania o myślenie, lecz także odkryli, jak zamiast udzielać bezpośrednich odpowiedzi, zakładać pewną możliwość, a następnie badać jej konsekwencje. Jeżeli niektóre pytania Greków został...
Duch tej książki to artystyczny ateizm (Novalis). Zwykłe oczekiwania jedności i zwartości powieść ta w równym stopniu zawodzi, jak i je spełnia. Kto jednak posiada prawdziwie systematyczny instynkt, zmysł dla uniwersum, owo przeczucie całości świata, które czyni Wilhelma tak interesującym, odczuje wszędzie niejako osobowość i żywotną indywidualność dzieła, a im głębiej docieka, tym więcej odkrywa w nim odniesień i pokrewieństw, tym więcej duchowych relacji. Jeśli jakaś książ...
Na terytorium dzisiejszej ekonomii trwa wojna dwóch bogów. Po jednej stronie znajduje się Bóg-osoba, słowo, które stało się ciałem, nieskończoność walcząca o wcielenie – innymi słowy, Bóg psychofizycznej formy ludzkiej jako nieprzekraczalnego telos ziemskiego życia. Po drugiej stronie jest abstrakcyjny witalizm: gnostycki bóg energii, informacji, mocy i rosnącej złożoności, obojętny na materialny nośnik, w którym się urzeczywistni. W obecnej sytuacji nie ma pilniejszego zadan...
Pomiędzy rokiem 1793 – tym, w którym Goya zaczyna swoje Kaprysy – a 1797 – rokiem upadku Republiki Weneckiej – Giandomenico (lub Domenico, jak lubi się podpisywać) Tiepolo wykonuje w willi w Zianigo, odziedziczonej po ojcu, Giambattiście, w której zamieszkał po opuszczeniu swojej Wenecji, cykl fresków poświęconych Pulcinelli. Kiedy maluje dwa ostatnie freski, Pulcinella zakochany i Odejście Pulcinelli, ma dokładnie siedemdziesiąt lat. Sala zawierająca historie Pulcinelli nie ...