Wichrowe Wzgórza (ang. Wuthering Heights) ? jedyna powieść Emily Jane Brontë. Została wydana pod męskim pseudonimem Ellis Bell w 1847 roku. Ocena wartości literackiej zmieniała się z czasem, od początkowo niechętnych opinii (oskarżano Brontë o epatowanie brutalnością) do pozytywnych, zwłaszcza w latach 20. ubiegłego stulecia. Dziś powieść należy do kanonu literatury anglojęzycznej. Książka doczekała się kilku adaptacji filmowych, z których najsłynniejsza jest wersja z 1992 ro...
Jest bardzo prawdopodobne, że Rozmyślania były tekstem, który Marek pisał dla siebie samego. Możliwe, że były to osobiste notatki, dokonywane w celu zapamiętania istotnych myśli czy informacji, a także jako forma doskonalenia duchowego (ćwiczeń duchowych). Prowadzone były bez z góry obranego planu, systematycznie. W przeciwieństwie do innych dzieł tego typu, nie są to notatki zupełnie nieuporządkowane, lecz poddane starannej redakcji i zapisane w formie dialogu samego ze sobą...
[Fragment] W rogu perskiej sofy wyciągnął się wygodnie lord Henryk Wotton, paląc swym zwyczajem papierosa po papierosie. Mógł stamtąd patrzeć na słodkie jak miód, miodowej barwy kiście wielokwiatu, którego drżące gałązki z trudem zdawały się dźwigać ciężar tak płomiennego piękna. Od czasu do czasu po zawieszonych nad wielkim oknem jedwabnych firankach przesuwały się fantastyczne cienie przelatujących ptaków, wywołując na chwilę wrażenie japońskiego obrazu. Przypominało mu to ...
"Tylko młodzi miewają takie chwile. Nie mówię o bardzo młodych. Ci w ogóle nie dostrzegają poszczególnych chwil. Przywilejem wczesnej młodości jest sięganie poza teraźniejszość — cudowna ciągłość nadziei, nie znającej przerw ani zagłębiania się w siebie. Ledwo zawrzesz za sobą furtkę dzielącą cię od wieku chłopięcego, a już wkraczasz w zaczarowany ogród. Nawet cienie jarzą się tu od obietnic. Każdy zakręt drogi pociąga inną ponętą. Nie dlatego, aby to w twoim mniemaniu był lą...
"Gdy Gregor Samsa obudził się pewnego rana z niespokojnych snów, stwierdził, że zmienił się w łóżku w potwornego robaka. Leżał na grzbiecie twardym jak pancerz, a kiedy uniósł nieco głowę, widział swój sklepiony, brązowy, podzielony sztywnymi łukami brzuch, na którym ledwo mogła utrzymać się całkiem już ześlizgująca się kołdra. Liczne, w porównaniu z dawnymi rozmiarami, żałośnie cienkie nogi migały mu bezradnie przed oczami. Co się ze mną stało? " - myślał. To nie był sen." [...
Proces (niem. Der Prozeß) – surrealistyczna powieść Franza Kafki. Pisarz rozpoczął pracę nad nią w roku 1914. Została wydana pośmiertnie, wbrew woli autora, przez jego przyjaciela Maxa Broda w roku 1925. Głównym bohaterem powieści jest Józef K., kawaler, prokurent bankowy, mieszkający w nieznanym z nazwy mieście, określanym jako „stolica”. Pewnego dnia budzi się w swoim mieszkaniu i zostaje zaskoczony najściem urzędników, którzy oświadczają mu, że zostaje aresztowany, mimo iż...
-- Bardzo proszę... mocium panie... / Mocium panie... me wezwanie... / Mocium panie, wziąć w sposobie, / Mocium panie... wziąć w sposobie, / Jako ufność ku osobie... / Mocium panie, waszmość pana, / Która, lubo mało znana... / Która, lubo mało znana... / (...) Niech cię czarci chwycą / Z taką pustą mózgownicą! / „Mocium panie” - cymbał pisze! (Fragment)
Legenda powiada dalej, że marsz weselny Olego Haugena był najweselszym, jaki słyszano kiedykolwiek na świecie. Toteż para, która pierwsza przy jego dźwiękach pojechała do kościoła i nim została powitana po powrocie do domu, była najszczęśliwsza spośród wszystkich, jakie od wieków dawnych zjawiły się na ziemi. I chociaż mieszkańcy Tingvoldu z dawien dawna byli piękni i dorodni, a od tego czasu stali się jeszcze piękniejsi — to onej parze i pod tym względem należy przyznać pier...
Powieść polityczna Stefana Żeromskiego wydana w 1924. Opowieść o życiu Cezarego Baryki, reprezentanta młodego pokolenia, urodzonego i wychowanego w Baku, przyjeżdżającego do Polski, odrodzonej po I wojnie światowej. Na początku powieści, główny bohater jest zaprezentowany jako rozpuszczony młody chłopak, nie liczący się z potrzebami innych. Zaciekawiony nadchodzącą rewolucją bierze w niej udział. Dalsze wydarzenia powodują, że Baryka kształtuje własne poglądy i odkrywa swoją ...
W czasie owym, kiedy wszyscy ludzie skakali z jednej posady na drugą, towarzysz Korotkow mocno siedział w Gławcentrbazspimacie (Główna Centralna Baza Materiałów Zapałkowych) na etatowym stanowisku referenta i przesłużył w nim całe 11 miesięcy. Zagrzawszy miejsce w Spimacie, delikatny, cichy blondyn Korotkow w zupełności wypędził z swej duszy myśl, że istnieją na świecie tak zwane przewrotności losu, i zaszczepił sobie w zamian przekonanie, że on — Korotkow — urzędować będzie ...
Przekład Nowego Testamentu na język polski wykonany przez jezuitę, ks. Jakuba Wujka, wydany w całości po raz pierwszy w roku 1599. Tak zwana Biblia Wujka pełniła rolę podstawowego polskiego przekładu katolickiego przez 367 lat. Język przekładu Wujka cechuje prostota, a jednocześnie poważny, namaszczony styl.
W jakim celu i kiedy zwykł był rabi Nachmanke snuć swoje opowieści? Zazwyczaj snuł je w wieczór kończący sobotę, po hawdali. Należy wiedzieć, że opowiadał je w celu ujawnienia tajemnic zawartych w Torze, które można objaśnić i udostępnić prostemu zwykłemu człowiekowi tylko za pomocą przypowieści. To po pierwsze. Po drugie zaś chodziło mu o to, żeby uwolnić się w nadchodzącym tygodniu od melancholii, smutku i tęsknoty za dodatkową duszą, którą Żyd dostaje od Boga na sobotę. T...
"Profesor Jerzy Dobraniecki powolnym ruchem odłożył słuchawkę telefonu i nie patrząc na żonę powiedział pozornie obojętnym tonem: — W sobotę mamy ogólne zebranie Związku Lekarzy. Pani Nina nie spuszczając zeń oczu zapytała: — I czegóż jeszcze chciał Biernacki? Bo to pewnie on telefonował? — Ach, drobiazg. Pewne kombinacje organizacyjne — machnął ręką Dobraniecki. Zbyt dobrze znała męża, by maska obojętności na jego twarzy była dla niej nieprzenikniona. Przeczuwała, że oto zno...
Urodziłem się — pogrobowcem. Mój ojciec umarł, nim przyszedłem na świat, i z ogromnym smutkiem myślałem sobie nieraz, że nigdy mię nie widział! Pierwsze moje wspomnienie o nim — to biały marmurowy kamień przy kościele, pod którym „spoczywa“, jak mi powiedziano. Myślałem o nim nieraz i z dziwnem uczuciem ściskało mi się serce w ciemne wieczory zimowe, kiedy, bawiąc się z mamą w ciepłym i jasnym pokoju, mimo woli spojrzałem w okno. Jakiż samotny musiał tam być pod kamieniem, ki...