Witkacy tęskni, i ja tęsknię, do dawnych dobrych czasów, do wspólnot niezakłamanych, pięknych indywidualności. A że czasy te nie wrócą, bo nie można cofnąć kultury, to Witkacy przy pomocy sztuki właściwej i sztuki życia uczy współczesnych dziwności. Powiedzmy więc, że nie gardzi realnością a trywialnością, czyli kiczowatą formą istnienia i głupią sztuką, która uczy głupiego, ograniczonego życia
Konrad zabił swoją żonę. Nie ma tajemnicy, nie ma szukania sprawcy. Czytelnik wysłuchuje różnych wersji historii zbrodni podczas nieformalnego dochodzenia. Czemu to zrobił? Pierwsze pytanie pociąga następne: kim właściwie był? kim była jego żona? jakim byli małżeństwem? czemu Konrad nie napisał studium "O słuchu"? Poczucie bezsilności kryje się za największymi i najwspanialszymi projektami, a gdy do ich realizacji przystępują obłąkani, zagubieni ludzie, katastrofa jest tylko ...
W tej zapierającej dech, poruszającej książce, młoda niewidoma dziewczyna podróżuje od jednej stacji metra do następnej – odbywając w tym samym czasie podróż w wyobraźni, która zabiera ją do nieprawdopodobnie pięknych miejsc. Pływa z delfinami i opala się leżąc na grzbiecie wieloryba, fruwa z ptakami i jedzie na stację gdzie kończy się świat. Poetycki tekst współgra z niezapomnianymi, przepięknymi ilustracjami, razem tworzą tę wspaniałą książkę, poruszającą temat pokonującej ...