Opis treści
Pisarz Owen Quine zaginął. Żona zleca prywatnemu detektywowi Cormoranowi Strike’owi odnalezienie męża. Kobieta sądzi, że Owen po prostu zniknął na kilka dni, jak to zdarzało się już wcześniej. Jednak sprawa może być znacznie poważniejsza. Pisarz właśnie ukończył rękopis będący jadowitym portretem wielu znajomych. Gdyby książka została opublikowana, zrujnowałaby niejedno życie. Nie brak zatem tych, którym mogło zależeć na uciszeniu autora. Wkrótce faktycznie okazuje się, że został on brutalnie zamordowany, i to w dziwacznych okolicznościach. Strike próbuje rozwikłać zagadkę bezwzględnego zabójcy. Zabójcy jakiego dotychczas nie spotkał…
Pełna akcji, gęsto utkana intryga kryminalna. Porywająca.
„The Independent”
Książka, którą się pochłania.
„The Telegraph”
Historia jest pasjonująca, nie tylko ze względu na niespodziewane zwroty akcji, ale przede wszystkim radość, jaką przynosi podglądanie pracy pary detektywów.
„Time”
Czekam na następny taki kryminał! Galbraith pisze z humorem i przywiązaniem do najlepszych tradycji powieści kryminalnej, a przy tym prowadzi nas przez pełną zwrotów akcję tak gładko, że godziny spędzone na lekturze mijają niepostrzeżenie.
„The Seattle Times”
„Jedwabnik”, Robert Galbraith – jak czytać ebook?
Ebooka „Jedwabnik”, tak jak pozostałe książki w formacie elektronicznym przeczytacie w aplikacji mobilnej Woblink na Android lub iOS lub na innym urządzeniu obsługującym format epub lub mobi - czytnik ebooków (Pocketbook, Kindle, inkBook itd.), tablet, komputer etc. Czytaj tak, jak lubisz!
Zanim zdecydujesz się na zakup, możesz również przeczytać u nas darmowy fragment ebooka. A jeśli wolisz słuchać, sprawdź, czy książka jest dostępna w Woblink także jako audiobook (mp3).
Czytelnik 05-02-2021
Czytelnik 05-02-2021
Po "Wołaniu Kukułki" pozycja obowiązkowa. Jak zwykle świetnie się czyta. Tak polubiłem Cormorana i Robin, że nie mogę przestać tego czytać. Fabuła bardzo dobra i wciągająca.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem
Czytelnik 22-02-2016
Na pewno nie spodziewacie się takiego zakończenia.
Zacznijmy od początku. To co rzuca się już na pierwszych "stronach" to tłumaczenie. Nie wiem, nie jestem biegła w j. polskim ale ze zdumieniem zawiesiłam się nad zdaniem mniej więcej tego typu: robotnicy trzymali kubki z kawą w URĘKAWICZONYCH dłoniach.... koszmarnie to brzmi w mojej opinii. I denerwowało mnie wszędzie tłumaczenie lunchu na lancz. Natomiast odnosząc się o samej fabuły to bez wątpienia się rozkręca. Początek jest dość trudny, brak mi trochę swobody i luzu jaki widziałam w "Trafnym Wyborze". Czuję, że trochę jest pisanie po grudzie i jakby nie wiadomo od ktorego momentu nadać tempa akcji. Najciekawsze zdecydowanie na koniec. Ale warto. Bo książka dobra, z zaskakującym zakończeniem, ciężko się od niej oderwać.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem