Opis treści
Mistyczny thriller przesiąknięty strachem.
Po rozpadzie kilkuletniego związku Jożo Karsky powraca do rodzinnego Rużomberka. Tam czeka na niego puste mieszkanie rodziców, najmroźniejsza od kilku dziesięcioleci zima i podnóże góry skrywającej mroczną tajemnicę.
Wkrótce w sąsiedztwie zaczynają znikać dzieci.
Jozef Karika – autor thrillerów, horrorów i powieści sensacyjnych, laureat wielu nagród literackich, jeden z najpopularniejszych pisarzy słowackich, zdobywca najbardziej prestiżowej słowackiej nagrody literackiej Anasoft Litera 2017 w kategorii Nagroda Czytelników.
„Strach”, Jozef Karika – jak czytać ebook?
Ebooka „Strach”, tak jak pozostałe książki w formacie elektronicznym przeczytacie w aplikacji mobilnej Woblink na Android lub iOS lub na innym urządzeniu obsługującym format epub lub mobi - czytnik ebooków (Pocketbook, Kindle, inkBook itd.), tablet, komputer etc. Czytaj tak, jak lubisz!
Zanim zdecydujesz się na zakup, możesz również przeczytać u nas darmowy fragment ebooka. A jeśli wolisz słuchać, sprawdź, czy książka jest dostępna w Woblink także jako audiobook (mp3).
Czytelnik 17-08-2023
Czytelnik 17-08-2023
Wystarczająco mocno mnie straszyła, żeby zaliczyć ją do udanych książek. Zakończenie mnie zaskoczyło, ale zdecydowanie na plus.
Opinia potwierdzona zakupem
Aga 14-06-2022
Aga 14-06-2022
Końcówka miażdży
Opinia nie jest potwierdzona zakupem
Czytelnik 26-10-2021
Czytelnik 26-10-2021
Bardzo lubię styl Kariki :)
Opinia potwierdzona zakupem
Horror_Book_Devourer 07-07-2020
Horror_Book_Devourer 07-07-2020
Pierwsze spotkanie z piórem Pana Józefa Kariki uważam za bardzo udane. Zupełnie nie spodziewałam się aż tak depresyjnej historii. Pierwsze, co rzuca się w oczy podczas czytania książki to klimat. Wszechobecny mróz, który odcina małe miasteczko od świata i otaczający ją ciemny las. Z każdą kolejną stroną autor wprowadza czytelnika w ten pełen mroku i tajemnicy świat. Karty historii odkrywa stopniowo, budując napięcie i ciekawość. To wydarzyło się w tej wiosce przed laty pozostawiło ślad we wszystkich. Ślad, którego nie da się zapomnieć. Klimat i budowa napięcia odgrywają w książce największą rolę. Aż momentami słychać skrzypiący śnieg pod butami i wszechobecną beznadzieję. W pewnym momencie pojawia się pytanie, co jest w tej książce prawdą, a co sennym koszmarem? Na uwagę zasługuje także kreacja bohaterów i ich stopniowa przemiana. Doskonale widać jak depresja i melancholia zaczyna ich pochłaniać. Przeszłość, od której starali się uwolnić, w końcu staje z nimi twarzą w twarz. Główny bohater z każdą kolejną stroną popada w coraz większy obłęd, powodując w czytelniku dwojakie odczucia. Po pierwsze jest to irytacja, ale także współczucie i lęk. Bo gdy zbierzemy wszystkie elementy, które autor stopniowo dozował to, choć skąpy, pojawia się obraz człowieka pustego i wyniszonego wewnętrznie, pełnego nieukojonego żalu. Co cóż może niszczyć bardziej niż wieloletnie wyrzuty sumienia i odrzucenie? "Strach" nie ma czytelnika straszyć szybką, napawającą lękiem akcją i upchanymi jumscarami. Karika "umie w grozę". Buduje powolną, lakoniczną akcję, która ciągnie się jak mgła i stopniowo otacza czytelnika. Czasem wrzuca smaczki, potęgując lęk. Dziecięce paznokcie, zęby, palce, pieczołowicie ustawione na drodze bohaterów i tajemnicze eksponaty pojawiające się w najmniej spodziewanych momentach. Czy one są prawdziwe? A może prowadzi czytelnika już szalony, umęczony umysł, dla którego nie ma żadnych reguł. "Strach" autorstwa Józefa Kariki jest książką bardzo dobrą, która wciągnęła mnie w ten mroczny, słowacki świat. Książka nie straszy i nie posiada nowatorskiego wątku paranormalnego, a często sama śmieje się z nawiązań do prozy Kinga. Karika jednak stworzył zamknięty mały świat, otoczony gęstym lasem z niemą górą, która jest światkiem wszystkiego. Oprócz Rużomberka nie ma nic. To słowackie miasteczko jest swoistym centrum wszechświata. Zakończenie, choć przez wielu krytykowane, mnie usatysfakcjonowało i pozwoliło kilku elementom wskoczyć na swoje miejsce. Stanowiło swoistą kropkę nad i. Mnie autor całkowicie uwiódł słowem i kreacją świata.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem
Czytelnik 06-01-2018
Czytelnik 06-01-2018
Zapomnijcie o skandynawskich kryminałach, amerykańskich thrillerach, nawet o samym Stephenie Kingu. Powieść Jozefa Kariki jest tak dobra, że aż strach.
Raz, dwa, trzy – giniesz ty! Zapomnijcie o skandynawskich kryminałach, amerykańskich thrillerach, nawet o samym Stephenie Kingu. Słowacki „Strach” mrozi krew w żyłach bardziej niż zima stulecia. Będziecie się bać i… prosić o więcej. Bo powieść Jozefa Kariki jest tak dobra, że aż strach. Tę recenzję czytacie na własną odpowiedzialność. Podobnie jak książkę, której jest poświęcona. Kto się boi, niech nie czyta. Tego natomiast, kto się odważy po nią sięgnąć, mogę zapewnić, że po lekturze „Strachu” Jozefa Kariki będzie spać przy włączonym świetle, bo opowieść obudzi w nim demony, które nie pozwolą rozumowi zasnąć. Obiecujące, prawda? Trzydziestokilkuletni Jożo Karsky wraca do rodzinnego Rużomberka. Właśnie stracił pracę, rozstał się z dziewczyną, z którą był przez wiele lat, i nie ma pomysłu, co dalej. Co prawda, w mieście nikt na niego nie czeka, ale powiedzieć, że nie czeka nic, byłoby kłamstwem. Jożo zastaje puste, przesiąknięte zapachem cebuli mieszkanie po rodzicach, najsroższą od dziesięcioleci zimę i mroczne wspomnienia z dzieciństwa, które w rodzinnym domu powracają ze zdwojoną siłą. Na dodatek jego przyjazd zbiega się z dziwnymi wydarzeniami w Rużomberku. Kiedy pierwsze dziecko zostaje uznane za zaginione, Jożo już wie, że to dopiero początek. Bo gdy temperatura spada, strach przybiera na sile. Wielkimi krokami zbliża się tajemnicze COŚ, które wydaje się dziwnie znajome. Jożo wraz ze swoją pierwszą miłością Haną oraz kolegami z dzieciństwa – Otą i Bohuszem będą musieli stawić czoła mrocznemu CZEMUŚ, które już raz ich dopadło, zabrało mu siostrę, a teraz powróciło i wszystko wskazuje na to, że nie spocznie, póki ich wszystkich nie przestraszy. Tym razem na śmierć. Brzmi znajomo? Trochę tak, ale porównanie książki Kariki do powieści „To” Stephena Kinga byłoby zbytnim uproszczeniem, bo „Strach” kryje w sobie o wiele więcej warstw znaczeniowych, niż się to wydaje na pierwszy rzut oka. Jeśli myślicie, że głównym bohaterem tej książki jest Jożo, to się mylicie. Jest nim strach. To on towarzyszy nam od pierwszej strony i sprawia, że po ostatniej zostajemy na długo z otwartymi ustami. Bo autor po mistrzowsku operuje grozą. U Kariki przeraża dosłownie wszystko, nawet przedmioty codziennego użytku, o których nigdy byście nie pomyśleli, że mogą być groźne. Strach czai się wszędzie. Będzie powoli wchodził pod skórę, aż przeniknie do szpiku kości. A potem zostawi was zamarłych z szeroko otwartymi oczami. I w tym miejscu daję „Strachowi” 10/10 w skali Theorina*. Nie mogę więcej, bo to maksimum. Strach, który serwuje nam Karika, jest jak narkotyk; budzi lęk, ale kusi, omamia, a w końcu uzależnia. Boimy się, jednak przewracamy kolejne strony. Aż po ostatnią, śmiertelną dawkę strachu, którą autor będzie chciał poczęstować swoich bohaterów. Czy my także zdecydujemy się ją przyjąć? Wszystko zależy od tego, jak postanowimy odczytać powieść Kariki. Bo „Strach” najmniej ma w sobie z Kinga, a najwięcej z Kafki, Freuda i egzystencjalistów francuskich: Sartre’a czy Heideggera. Nazwanie „Strachu” thrillerem albo horrorem to tylko ślizganie się po powierzchni znaczeń tej powieści. A ta jest kafkowską matnią, w której zdezorientowani i przerażeni bohaterowie plączą się i giną jak w pajęczej sieci. Jest freudowską psychoanalizą, która sięga do najciemniejszych zakamarków jaźni i penetruje najgłębsze pokłady podświadomości. Jest wreszcie parabolą, skupiającą jak w soczewce to wszystko, co przerażało egzystencjalistów. Bo tym, co łączy kafkowską, freudowską i heideggerowską filozofię, jest powoływanie się na tajemnicze COŚ, co niepokoi i przed czym nie da się uciec. Może to być kafkowska trwoga przed zagubieniem i samotnością, heideggerowski lęk przed śmiercią, która z pewnością kiedyś nastąpi, ale jeszcze nie teraz, albo freudowska obawa przed głębinami podświadomości, niedającymi się ani przemierzyć, ani tym bardziej w pełni poznać. A i to pewnie nie wyczerpuje wszystkiego, co kryje w sobie powieść Kariki, bo „Strach” to powieść wieloznaczna, pozwalająca na mnogość interpretacji. Chcecie zobaczyć w niej horror czy thriller? Proszę bardzo. Powieść egzystencjalną? Śmiało! A może filozoficzną? Nie widzę przeszkód. Karika daje możliwość dostrzeżenia w niej, co tylko chcecie. Bo siłą „Strachu” jest to, że nie opiera się na jakiejś abstrakcyjnej trwodze, ale na twoim, czytelniku, lęku. Tajemnicze COŚ jest tym, co ty sam uznasz za strach. A właściwie – jak go sobie wyobrażasz. I to od ciebie zależy, czy stawisz mu czoło jak Jożo, czy odłożysz książkę i uciekniesz. Mnie powieść porwała tak, jak tajemnicze COŚ porwało w niej dzieci. I nie, nie ulżyło mi, że to tylko fikcja. Bo fikcją ta książka na pewno dla mnie nie jest. Najadłam się „Strachu”. Był smaczny. Strasznie. * „Efekt Theorina”/„Skala Theorina” – stworzony na mój własny użytek termin, pochodzący od nazwiska ulubionego autora thrillerów. Oznacza on zabieg polegający na tym, że autor tak myli tropy i manipuluje napięciem, że czytelnik już nie wie, czy to, co się dzieje w książce, dzieje się naprawdę, czy tylko w głowie bohaterów, a może w głowie jego samego. Zgodnie z powyższą definicją, dziesięciostopniowa skala Theorina odpowiada skali napięcia i grozy w powieści. www.bookpani.blogspot.ch
Opinia nie jest potwierdzona zakupem