Opis treści
Dzisiaj urodzaj spektakli, filmów, koncertów na Facebooku, kiedyś karnawałowa maskarada na ulicach średniowiecznego miasta lub rozpasane uczty w starożytnym Rzymie, dzisiaj zamknięte plaże, lasy i góry, kiedyś oborywane wsie i ryglowane miasta – pod spodem drzemią jednak te same lęki. Bo epidemia – nie mówiąc o pandemii – to wydarzenie graniczne, wykraczające poza nasze codzienne doświadczenie. Przychodzi nagle, znienacka, dotyka każdego, bez względu na bogactwo, status i płeć, znosi zatem wszystkie społeczne i materialne podziały, unieważnia to, na co wielu z nas pracowało całe życie w złudnym przekonaniu, że uczyni nas bezpiecznymi. I niesie niepewność jutra.
Wznowienie wydanej po raz pierwszy 26 lat temu książki o mitologii plagi, wnikliwego antropologicznego studium jej głębokich rytualnych korzeni i kulturowych przeobrażeń, pozwala zrozumieć, że najgłębszy, sakralny wymiar zarazy jest w istocie od wieków niezmienny. „Zaraza drwiła sobie z medycyny, śmierć szalała w każdym kącie” – pisze o dżumie w siedemnastowiecznym Londynie Daniel Defoe, a przecież te słowa są aktualne także dziś.
„Zaraza”, Monika Sznajderman – jak czytać ebook?
Ebooka „Zaraza”, tak jak pozostałe książki w formacie elektronicznym przeczytacie w aplikacji mobilnej Woblink na Android lub iOS lub na innym urządzeniu obsługującym format epub lub mobi - czytnik ebooków (Pocketbook, Kindle, inkBook itd.), tablet, komputer etc. Czytaj tak, jak lubisz!
Zanim zdecydujesz się na zakup, możesz również przeczytać u nas darmowy fragment ebooka. A jeśli wolisz słuchać, sprawdź, czy książka jest dostępna w Woblink także jako audiobook (mp3).
Dorota Sawicka 23-08-2020
Dorota Sawicka 23-08-2020
Książka napisana w 1994 roku, ale bardzo na czasie, warta przeczytania w dobie obecnej pandemii koronawirusa. Bardzo ciekawa analiza społecznych, antropologicznych, religijnych i ogólnie kulturowych uwarunkowań postrzegania zarazy w ciągu wieków historii ludzkości. Zarazy, czyli plagi, od wieków co pewien czas dziesiątkują ludzkość, zawsze gwałtownie, powodując nagłą chorobę i szybką śmierć, nie pozostawiając czasu na wytchnienie i odpoczynek od nieszczęścia. Plagi postrzegane były jako kara za grzechy „echa podobnego pojmowania sensu plagi usłyszeć można także w opowieści o karze zesłanej na pogańskich Litwinów, którzy napadli na benedyktyński klasztor na Łysej Górze i ograbili go z relikwii krzyża świętego”. Za plagi obwiniano obcych: obcokrajowców, Żydów, trędowatych, szaleńców. Lekarzom też się dostawało, np. w „(…) mediolańskim procesie z 1630 roku przeciwko cyrulikowi i komisarzowi zdrowia publicznego oraz innym ich współpracownikom, którzy szerzyli ponoć plagę za pomocą trujących maści”. Dzisiaj, pomimo postępu technologicznego i dostępu do internetu i informacji, część ludzi podobnie postrzega medyków, dla niektórych nic się od dawnych czasów nie zmieniło. Strach i rozpacz trzeba odreagować, w dawnych czasach „miast szlochów rozbrzmiewały żarty, śmiech i wesołość na stypach” Obecnie mamy wysyp memów i żartów w internecie, pozwala to ugłaskać i odrealnić strach i zagrożenie. Od zawsze stosowano izolację chorych oraz zamknięcie ludzi w domach „Wszystkie kroniki czasów dżumy podkreślają wymóg zaprzestania handlu, uprawiania rzemiosł, zamknięcia sklepów, a nawet kościołów oraz ustanie wszelkich zabaw”, a i obecne działania na świecie są podobne. Bardzo ciekawe opracowanie, polecam tym, którzy chcą prześledzić, jak ludzkość reagowała na zarazy, jakie były zachowania i podejmowane działania.
Opinia potwierdzona zakupem