Opis treści
Trudno o bardziej doskwierające niedomogi ludzkich doznań niż te, które wiążą się z okazywaniem swej nieobojętności, z podejmowaniem ryzyka, z panowaniem nad sobą. Ubytki podmiotowości w powyższych zakresach są podstawowym argumentem na rzecz konieczności wprawiania w ruch rozumu, a nie zdobywania się tylko na stawianie znaków swej wolności, a przeto kreowania "przepowiastek", sygnujących przypadkowość raczej zaistnienia danego zachowania. Taki argument to siła samego życia, wyraz zaistniałego w nim artyzmu, a przeto jakaś niewielka, ale jednak szansa niedzielenia ludzi od siebie. Warunek pozostawania w zgodzie z realiami w odkrywaniu się tych szans jest nieuleganie aspiracjom (wychodzącym z elit) rozwiązania jakichś kwestii raz na zawsze. Ku takiej oto wykładni artyzmu życia dr Szczepan Kutrowski pokierował się w ślad za mistrzami panowania nad tym, co natura sama wnosi do życia: Lwem Tołstojem, Fiodorem Dostojewskim i innymi poszukiwaczami tego, co stricte ludzkie: Cyprianem Norwidem, Karolem Irzykowskim, Henri Bremondem, Guy de Maupassantem, Rainerem Marią Rilkem, Stanisławem Ignacym Witkiewiczem.