Opis treści
Tym, co mnie najbardziej w tym Młodym Toruniu poetyckim zaskoczyło - poza oczywistą oczywistością, że zazwyczaj nie jest on już pierwszej młodości, choć na szczęście nie jest ona i trzecia (ja tę młodość prawdziwą na szczęście pamiętam, a ze młodzi byli mogę nawet zaświadczyć), a więc zaskoczył mnie fakt, że tych poetów toruńskich w większości znam, że ciągle się gdzieś z nimi mijam, a to na tzw. mieście, a to w Collegium Maius, zamieniam parę słów, spotykam się ja jakichś imprezach, czasami niekiedy nawet piwo jakieś wypiję.
Z ta toruńską poezją tak się wkoło siebie od lat kręcimy, tak, prawie niezauważalnie, ciągle trochę gdzieś z dala, ale i ciągle gdzieś obok.
Radosław Sioma