Opis treści
Romana Klubowicz dotąd publikowała w almanachach Robotniczego Stowarzyszenia Twórców Województwa Opolskiego i Nyskiej Grupy Literackiej, a także w krakowskiej Konfraterni Poetów, w „Angorze” i prasie lokalnej. Od 1972 roku jest mieszkanką Nysy. Jej mocny związek z miastem widać wyraźnie w wierszach – Nysę nazywa swoja Itaką, opisuje muzykalną rzekę przepływającą przez miasto, prowadzi na spacer do miejskiej fontanny – Trytona, rozmyśla nad studnią Piękną i pruskimi fortyfikacjami. W jej poezji teraźniejszość spotyka się z historią, niemieckie autobusy przywożą na Śląsk Gerdy i Hansów szukających śladów przeszłości, mury miasta przechowują pamięć o dawnych czasach, ona sama też wraca do własnych najdalszych wspomnień. Jest jednak przede wszystkim tu i teraz, pogodnie i radośnie zasłuchana w świat, obserwująca, pisząca wiersze w czasie plenerów poetyckich, bo jej scheda uboga – jak mówi w wierszu dedykowanym córce – i poezja będzie właśnie tym, co po sobie pozostawi.