Opis treści
Wywołującemu przemienienia
„słowo” jawi się gestem magicznym,
ostatnią staje się deską ratunku
potrzebującemu zbawienia,
zasłoną dymną bywa dla złoczyńcy,
hermeneucie źródłem musi być znaczenia,
libertyn gra nim bez reguł
w niemocy zmysłów spełnienia,
pretekstem jest inkwizytorom wolności
szukającym pewności uwolnienia,
dla Don Juana bywa uwodzenia narzędziem
w samotności usprawiedliwieniach,
kapłanowi Boga mowę naśladuje,
nim dandys chciałby ozdobić naturę,
hedoniście konieczne nie musi być wcale...
A co z nimi wszystkimi czyni poeta?...
Poezję z wielości jego postaci uprawia w zapale.