Opis treści
Niektóre zbiory wierszy zapraszają do naprawdę osobnego świata. Taką alternatywną rzeczywistość serwuje Łukasz Czarnecki w swojej “Strefie krokodyli”. Jest to parny zaułek, pełen darwinowskich rozdań i tańców, które próbuje objąć językiem ludzki obserwator, poddany takim samym biologicznym podszeptom, jakie słyszy zwierzęca czereda. Te wersy łechcą nas gadzi mózg i zapraszają do błogiego oddania się temu, co nieuniknione. “Strefa…” czeka na śmiałków.