Bony podarunkowe na Święta
okładka Hałastra ebook | epub, mobi | Monika Helfer

Pobierz za darmo fragment ebooka

Promocja

Sprzedaje i dostarcza: Woblink

Hałastra Monika Helfer ebook

7,3

Moja ocena:

Sprzedaje i dostarcza: Woblink

Dodano do koszyka

Koszyk

Opis treści

Pisarze powiadają, że wielkie dzieło mówi o niczym, jednak zawiera wszystko. Hałastra Moniki Helfer to przykład fikcji, której obrazy i zdania pozostają z nami na długo, lecz – chociaż fabuła jest prosta, a może właśnie dlatego – niezwykle trudno tę książkę opowiedzieć. Co jej nie przeszkodziło stać się w Austrii bestsellerem, zaś samej autorce, wcześniej cenionej przez grono wtajemniczonych, przynieść międzynarodowej sławy. Może to świadczyć o tym, że potrzebujemy dziś bardziej uczuć niż zimnego dyskursu.

Urodzona na austriackiej prowincji Monika Helfer otwiera wydaną w 2020 roku anjow Hałastrą Iautobiograficzny tryptyk rodzinny, w jakim przygląda się własnym korzeniom. Autorka cofa się tu w czasie do września 1914 roku, czyli wybuchu Wielkiej Wojny, która naznaczyła początek małżeństwa jej dziadków. To ich głównie dotyczy ta historia, utkana z rodzinnych przekazów, domysłów, pytań i wątpliwości. Najłatwiej byłoby przyporządkować tę prozę do popularnego dziś gatunku autofikcji, ale Monika Helfer tka tu literaturę par excellence, której stawką nie jest zrelacjonowanie osobistego życia, lecz uniwersalna opowieść o człowieczeństwie. „Może było właśnie tak. A może nieco inaczej” – zdaje się mówić Helfer opisująca swoich bohaterów ze współczuciem i taktem, jakich mógłby się od niej uczyć niejeden czuły narrator i niejedna czuła narratorka. Wyjątkowość Hałastry tkwi właśnie w jej tonie, z jednej strony sprawozdawczym i nieuzurpującym sobie prawa do wszechwiedzy o bliźnich, z drugiej wrażliwym na coś, co tłumacz tej powieści, Arkadiusz Żychliński, określił w posłowiu jako mikroemocje.

Helfer to literacki Vermeer: maluje swój świat z półcieni, drobnych gestów, spojrzeń i milczenia. Nie ma w tej literaturze ideologii ani niczego, co mogłoby podpadać pod jakąkolwiek hasłowość myśli i uczuć, wszystko jest niejednoznaczne, niedopowiedziane, wskazujące, że każdy z nas jest tajemnicą, ale odsłaniające też oczywistą prawdę, o której czasem zapominamy, że w tajemnicy tej nie ma niczego tajemniczego: wszyscy jesteśmy podobni i wszyscy najbardziej potrzebujemy miłości.

Przy tym Hałastra mimowolnie wpisuje się w aktualne trendy, jest bowiem opowieścią o ludziach z marginesu, o najbiedniejszych z biednych, do których reszta społeczności odnosi się z mieszaniną lęku i pogardy. Dziadkowie autorki, Josef i Maria Moosbruggerowie, żyli z siódemką dzieci poza granicą wsi, na samym skraju przysiółka, tam, gdzie ziemia była ugorem. „Mówiono na nichdie Bagage, czyli hałastra. Nazwa wzięła się od ciężarów przenoszonych kiedyś na barkach, bo ojciec i dziadek Josefa byli najemnymi tragarzami, czyli ludźmi, którzy nigdzie nie przynależą, nie mają porządnego dachu nad głową, ciągną od zagrody do zagrody, pytają o pracę, a latem znoszą do stodół rolników większe od człowieka bele siana; to był najniższy ze wszystkich zawodów, gorszy nawet od parobka”. Niemieckiedie Bagagew źródłosłowie ma bagaż, ale przede wszystkim – jak wskazuje Żychliński – jest pogardliwym określeniem ludzi nisko ocenianych. Oznacza tyle, co „motłoch”, „obdartusy”, „hołota”, „chachary” czy „hałastra” właśnie. Polski tłumacz jest bodaj jedynym, który podjął się w tytule gry z tym niejednoznacznym niemieckim słowem, za co należą mu się ukłony – francuskie wydanie powieści wyszło pod tytułem Héritages [Dziedzictwo], włoskie I Moosbrugger [Moosbruggerowie], hiszpańskie Los Últimos [Ostatni], angielskie Last House Before the Mountain [Ostatni dom przed górą], który to tytuł, jak trafnie zauważa Żychliński, niepotrzebnie romantyzuje pozbawioną romantyzmu opowieść Helfer.

Stosunek do hałastry komplikuje mieszkańcom wsi uroda Marii Moosbrugger, pożądanej przez wszystkich mężczyzn. Kiedy Josef idzie na wojnę, przedstawiciele płci męskiej (od burmistrza, przez nauczyciela, po proboszcza) czują się w prawie, by rozporządzać ciałem opuszczonej mężatki, choćby tylko w teorii. Helfer w subtelny sposób pokazuje, że piękno w patriarchalnej, tradycyjnej społeczności bynajmniej nie jest darem, lecz przekleństwem, zwłaszcza gdy towarzyszy mu „temperament”. „Coś ty taka, żywa?” – powtarzano Marii z wyrzutem. „Bycie żywym – konstatuje autorka – przed stu laty oznaczało swego rodzaju przewinę”. Dziś możemy czuć wdzięczność do naszych babek, które nie dały żywości w sobie zabić i dzięki którym żyjemy pełniej. Pomijając „złe pochodzenie”, to jest akurat dobry bagaż Moniki Helfer, choć ma on swoją cenę.

„Hałastra”, Monika Helfer – jak czytać ebook?

Ebooka „Hałastra”, tak jak pozostałe książki w formacie elektronicznym przeczytacie w aplikacji mobilnej Woblink na Android lub iOS lub na innym urządzeniu obsługującym format epub lub mobi - czytnik ebooków (Pocketbook, Kindle, inkBook itd.), tablet, komputer etc. Czytaj tak, jak lubisz!

Zanim zdecydujesz się na zakup, możesz również przeczytać u nas darmowy fragment ebooka. A jeśli wolisz słuchać, sprawdź, czy książka jest dostępna w Woblink także jako audiobook (mp3).

Szczegółowe informacje na temat ebooka Hałastra

    • Hałastra

      Ebook

      44,90 zł  

    • bumerang

Opinie i oceny ebooka Hałastra

7,3

178 ocen / 0 opinii

razem z Lubimy Czytać
Oceń
Hałastra

Hałastra

Monika Helfer,

Ocena czytelników

7,3

178 ocen wspólnie z Lubimy Czytać

Moja ocena: