Starsza pani znika Ethel Lina White ebook

Senga 05-11-2020

Klasyczny brytyjski kryminał, którego ekranizacji podjął się sam Alfred Hitchcock. Młoda Brytyjka Iris Carr wraca z wakacji pociągiem. W przedziale poznaje sympatyczną staruszkę, pannę Froy, z którą spożywa wspólny lunch słuchając zaskakujących opowieści o czasie, kiedy starsza pani była guwernantką u tajemniczego dyktatora. Po powrocie do przedziału młodsza z kobiet zmorzona bólem głowy zasypia, a kiedy się budzi po tej drugiej nie ma żadnego śladu. Mało tego, pozostali pasażerowie przedziału wmawiają jej, że opisywanej przez nią kobiety nigdy w nim nie było, musiała ją sobie wymyślić. Iris postanawia trzymać się swojej wersji wydarzeń i dowieść, że mówi prawdę. Szuka wsparcia u obsługi pociągu i innych pasażerów z Wielkiej Brytanii, jednak wszędzie spotyka opór. W końcu sama przestaje odróżniać fakty od złudzeń i powoli popada w psychozę. Sama intryga powieści nie była dla mnie porywająca, bo oglądałam kiedyś film, który zapadł mi w pamięć, więc znałam przebieg wypadków. Jednak warstwa psychologiczna była bardzo dobra, szczególnie na tle protestów kobiet przelewających się właśnie przez nasz kraj. Oto mamy młodą kobietę, którą poważni panowie próbują uciszyć i zmanipulować wszelkimi metodami, od dezawuacji przez szantaż do gróźb. Robią z niej histeryczkę, osobę niepoważną i niezrównoważoną, kłamczuchę, aż w końcu sugerują, że wpadła w obłęd. Iris, która polega na przewodnictwie mężczyzn jest kompletnie zagubiona, traci wiarę w swój osąd, przestaje odróżniać prawdę od fałszu, czuje, że wszystko wymyka jej się z rąk, jest przerażona i zrezygnowana. Nawet mężczyzna, któremu się podoba traktuje ją protekcjonalnie nazywając „dzieckiem” i daje większą wiarę statecznym panom, niż kobiecie do tego stopnia, że postanawia dokonać zamachu na jej autonomię. Bohaterka znajduje siłę aby się przeciwstawić i podjąć działanie dopiero kiedy znajduje się pod wpływem narkotyków i nie ma już nad sobą kontroli. Ethel White napisała tę książkę w 1936 roku, ale obserwując komentarze prawicowych komentatorów i innych ważnych mężczyzn dotyczące sytuacji kobiet w Polsce, czytając książki feministyczne, czy choćby reportaż Ronana Farrowa o aferze Harvey Weinsteina nie sposób nie zauważyć, że stosunek do kobiet u wielu mężczyzn nie zdążył ewoluować. Nadal chcą robić wszystko, żeby nasz głos nie był słyszalny. Na szczęście my jesteśmy inne i już się nie damy uciszyć.

Opinia nie jest potwierdzona zakupem