Opis treści
Przystojny, inteligentny, dowcipny i... bezdomny. Nagle niewidzialny dla świata. Jak to się mogło stać…? Łatwiej niż ci się wydaje!
„Człowiek, a nie człowiek” to powieść o dramacie jednostki, olbrzymiej roli przypadku w życiu, a także o współczesnym świecie, w którym „wszystko jest znane, lecz nic nie jest rozumiane”, jak w książce pt. „Miłość” pisała Toni Morrison.
Markijan Sowa, pół Polak, pół Ukrainiec, zbiegiem kilku nieprzychylnych okoliczności zostaje bezdomnym i zamieszkuje na dworcu kolejowym w Gliwicach. Otacza go wielu, lecz nikt nie jest w stanie – lub nie chce – mu pomóc.
Świat biegnie swoim torem, wkraczając w ogromne procesy, które znamy już z historii, media plują papką, ludzie pędzą przed siebie na oślep, a Markijan Sowa dryfując ku zagładzie, tęskni do, najmniejszego choćby, „cienia nadziei”.
madziara.malfoy 24-04-2020
madziara.malfoy 24-04-2020
Recenzja Przedpremierowa Patronat Medialny 29.04 2020 Człowiek ,a nie człowiek Andrzeja Duży Kochani długo się nie zastanawiałam ,kiedy zobaczyłam opis i okładkę ,moje myśli skupiły się wyłącznie na tytule i cichy głos w mojej głowie mówił Madzia to coś dla ciebie . Udało mi się być patronatem tej o to książki ,która i was napewno zaskoczy i poruszy bo książka pokazuje ,życie człowieka ,który w jednej chwili traci wszystko Akcja dzieje się w tu i teraz ! Głównym bohaterem jest Markijana Sowa . Jest pół Ukraińcem pół Polakiem przyjeżdża tu aby znaleźć szczęście, którego zabrakło mu w ojczyźnie. Nie mógł tam również znaleźć kobiety godnej jego miłości. Tu w kraju pełnym rozczarowań pragnie odnaleźć to czego nie znalazł między swymi. Mimo przekonaniu że tym razem musi się udać zostaje człowiekiem samotnym, który stara się odzyskać to co zostało mu odebrane przez właściciela wynajmowanego mieszkania w Gliwicach. Mężczyzna przyjaźnie nastawiony do ludzi, zostaje przez nich wykorzystany i odrzucony. W momencie gdy ląduje na ulicy nikt nie wyciąga do niego pomocnej ręki. Wtedy Markijan przekonuje się na własnej skórze ,że łatki jakie ludzie nakleili mu gdy spał na jednej z dworcowych ławek zasłoniły jego prawdzie ja i zabrały resztkę nadziei na chodź odrobinę szczęścia. Jakimi jesteśmy ludźmi patrząc na ludzi bezdomnych nie zauważam nikogo od prócz czubka własnego nosa ... Czy kiedyś to się zmieni ?! Czy zadbamy o innych ,a nie tylko My i my !! Akcja pokazuje jak główny bohater jest po trudnym związku i jakie kłody ma rzucane pod nogi ile człowiek jest w stanie znieść W książce są też inni bohaterowie , którzy przyczynili się do tego ,że człowiek śpi na jednej z ławek w Gliwicach Jak to możliwe wołanie o pomoc bez żadnej odpowiedzi ! Kochani książka jest warta uwagi i mogę znowu powiedzieć z dumą Gratuluję autorowi ,a was zachęcam do czytania i refleksji nad ta lektura
Opinia nie jest potwierdzona zakupem