Opis treści
Wiersze Tamary Hebes są krótkie, treściwe, trafiające w sedno, co podkreślają wyraźne puenty. To dobra, Różewiczowska szkoła. Także w warstwie ideowej, którą określa głęboko doznawany sceptycyzm i melancholijne doświadczenie rzeczywistości. To szary, Kafkowski świat, w którym podmiot jest kimś nieobecnym, wyobcowanym i samotnym.
Klimatem tomu “Lunarnik” rządzi przede wszystkim Weltschmerz, który zostaje nazwany w jednym z wierszy „popiołem istnienia”. Podmiot „nie ma gdzie uciec, kiedy / sen śni sam siebie”, zatem „żyje poza życiem”, chce się wycofać i milczeć oraz pozostać na zawsze zapomnianym. Prześladuje go jakieś fatum i poczucie winy, a zdezintegrowany świat, na początku którego był bełkot, trafnie opisuje metafora „rozbitego lustra”. To wyjątkowo paskudny przesąd, bo oznacza murowane siedem lat nieszczęścia.
Marek Czuku