Opis treści
Filozofując, zazwyczaj sądzimy, że jest jeden świat fizyczny (monizm), nadbudowany nad rzeczami (substancjalizm), wyposażonymi wyłącznie we własności pozytywne (pozytywizm metafizyczny), w regularny sposób powiązane ze sobą kauzalizm). Nic dziwnego: taka wizja rzeczywistości podyktowana jest przez praktykę życiową ludzi. Poddaje się jej na ogół nauka, a za nią filozofia (głównie współczesna). Wyjątek czynimy tylko dla siebie samych. To człowiek, i tylko on, ma być zdolny do "kreowania” niebywałych światów w swoim „umyśle” (mentalizm). A jego doświadczenie ma być – jedyne – zdolne do rozpoznania, co spośród tego, co „stworzyliśmy”, pokrywa się z rzeczywistością (empiryzm). Wolno przypuszczać, że wszystkie te poglądy są fałszywe. A jeśli nawet tak nie jest, warto wyobrażać sobie alternatywne wizje rzeczywistości poza tą, którą dyktuję nam nasza praktyka życiowa (i nasza pycha). Jedną z możliwych alternatyw próbuje obmyślić ta książka. Próbuje ona również – przepatrując tradycyjne trudności filozoficzne, a także sięgając po inspiracje do innych dziedzin, m.in. do poezji metafizycznej – argumentować, że zadanie takie jest mniej fantastyczne, niż mogłoby się zdawać. Mniej fantastycznej, niż więcej.