Opis treści
Muzyka nagle ucichła i nastała głucha cisza, a w progu wejścia do domu stanął Adam, spoglądając na miejsce, w które obecnie wszyscy kierowali swój wzrok (...)"
To miała być jedna z najpiękniejszych nocy w jego życiu. Jednak szybko zamieniła się w największy koszmar. Teraz Aleks ma jedno marzenie - cofnąć czas do tamtego wieczoru i zapobiec katastrofie, która całkowicie zmieniła jego życie.
Szukając siebie to pełna emocji powieść, opowiadająca o bólu, cierpieniu i stracie młodego chłopaka, który musi zdecydować jak będzie wyglądała jego przyszłość.
Czy demony przeszłości pozwolą o sobie zapomnieć?
pola_reads 13-09-2020
pola_reads 13-09-2020
Książką Bartłomieja Bartoszyńskiego zainteresowałam się już dawno. "Szukając siebie" bardzo mnie zaintrygowała, gdyż obserwuję autora prawie od początku powstania mojego instagrama. W książce poznajemy Aleksa, zwykłego chłopaka, który za chwilę rozpocznie studia. Rodzina jest dla niego najważniejsza. Nigdy nie zawiódł się na swoich rodzicach i czuje od nich wielkie wsparcie. Niestety, w czasie kiedy Aleks świętuję zakończenie szkoły, w jego domu wybucha pożar i jego rodzice giną. Nasz bohater bardzo ciężko to przeżył. Na szczęście ma obok siebie ludzi, którzy się o niego troszczą. Mimo to Aleks podejmuje decyzję, która szokuje i wydaje się zupełnie nieracjonalna. Jak potoczą się losy Aleksa? Na początku ciężko było mi się wgryźć w styl pisania autora. Pod tym względem czuć było, że to debiut. Jednak sam pomysł na książkę bardzo mi się podobał. Mało tego, fabuła jest nasączona emocjami i to tymi najbardziej rozpaczliwymi. Autor genialnie tutaj to odzwierciedla. Nasz główny bohater nie ma łatwego życia. Na jego drodze stoi jeszcze wiele dylematów i decyzji do podjęcia. Co prawda nie mogę pojąć, ani zgodzić się z tym, co Aleks zrobił po wyjeździe na studia. Dla mnie to wbrew logice i tak naprawdę żaden powód tego nie tłumaczył. Brakowało mi też tutaj pewnego rodzaju konsekwencji, to znaczy Aleks zaczyna przygodę z narkotykami i autor daje nam do zrozumienia, że bohater będzie miał z nimi ciężką przeprawę po czym kompletnie zapomina o temacie i jest tylko wzmianka przy kolejnym ciężkim dla Aleksa zdarzeniu. Bardzo rzuciło mi się to w oczy. Ale podsumowując, widać, że autor musi nabrać szlifu na co liczę w drugiej części i już nie mogę się doczekać jak sobie poradził. Nie mniej podoba mi się jak opisuje emocje. Naprawdę można się w tym zatracić i poczuć na własnej skórze jak przeżywa dane chwile główny bohater. Jak dla mnie to bardzo duży plus i mam nadzieję, że dalej będzie tylko lepiej.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem