"Naprawdę niewielu z nas chciałoby uczestniczyć w historii sztetla. A przecież nieliczne zachowane ślady przeszłości - takie jak pieczątka z napisem "Stowarzyszenie drwali dla studiowania Miszny w Berdyczowie", którą w Nowym Jorku odnalazł po latach Abraham Joshua Heschel - zastanawiają, budząc jakiś rodzaj zazdrości. Mimo biedy, konfliktu, wreszcie śmierci, powstało tu wielkie, nie rozpoznane jeszcze do końca dziedzictwo duchowości, kultury i cywilizacji. I można by się zast...
Światło niczym w soczewce skupiało się na fragmentach murów, na całej południowej pierzei rynku, między artykułami spożywczymi Abrahama Środy a sklepem groszowym Dozembela, w ogrodzie z tyłu domu Abramowicza, w którym jego żona, Regina odchwaszczała klomby i na białych ścianach kościoła św. Marcina, gotowe je wypalić do samego rdzenia, geometryczne a czasem niekształtne, zupełnie amorficzne plamy stanowczo oddzielały się od cieni, jakby odcięte brzytwą. Te jaskrawe plamy św...
O powieści Ciećkiewicza można napisać całkiem przyzwoitą pracę magisterską, jeśli nie doktorską, a ramy tego wstępu są zawężone. Dość wspomnieć, że w Nocnym maratonie tańca obcujemy z nadmiernie inteligentnym i nadwrażliwym chłopcem, który do końca nie wyzbył się złudzeń, że życie ma sens i wiedzie ku czemuś bardzo głębokiemu. Do cierpienia i choroby, która zamienia się w zbawienie, do erotyki, która przypomina mszę, do nabożnej procesji, która przypomina karnawałowy pochód...
Pisarstwo Witolda Malesy-Bonieckiego stanowi wartościowy wkład w naszą literaturę współczesną, dzięki wielkiej erudycji autora, człowieka trochę staroświeckiego i romantycznego, rozmiłowanego w przeszłości, jednocześnie doskonale zorientowanego w dzisiejszych realiach. Sposób, w jaki patrzy on na przemijający na naszych oczach świat, jego nostalgia i delikatne podejście do człowieka odpowiadają wrażliwości wielu czytelników.
W historii członków Związku fascynującą jest nieustanna obecność wspomnień i emocji związanych z Krakowem, zarówno w pierwszym pokoleniu tych, którzy z Krakowa wyemigrowali, jak i w drugim oraz trzecim pokoleniu ich dzieci i wnuków. Dla polskiego czytelnika zaskoczeniem może być przenoszenie na grunt izraelski pewnych tradycji, historii oraz upamiętnienia tego, co wiązało się z Krakowem, a szerzej Polską. Publikacja Bez pożegnania. Związek Krakowian w Izraelu może stanowić...
Descansa la vida de Don Quijote en una implcita afirmación moral siempre en pie: cuando nosotros estamos convencidos de lo que es el bien, nuestro deber es hacer el bien, por encima de todo. [] Porque en don Quijote se resuelve, por la acción, la antinomia esa de o valores morales o cosas materiales, escoge!. l, por ser un hombre ntegro, era un integrador. Por su camino de aunar creencias y actos, ideas y cosas, se accede al fin ms deseable de nuestros das: la reconquista de ...
Auch auf dieser Hhe wiederholt sich dem Auge das herrliche Elsaß, immer dasselbe und immer neu; ebenso wie man im Amphitheater, man nehme Platz wo man wolle, das ganze Volk bersieht, nur seine Nachbarn am deutlichsten, so ist es auch hier mit Bschen, Felsen, Hgeln, Wldern, Feldern, Wiesen und Ortschaften in der Nhe und in der Ferne. Am Horizont wollte man uns sogar Basel zeigen; daß wir es gesehen, will ich nicht beschwren, aber das entfernte Blau der Schweizergebirge bte auc...
Notes podróżny do prowadzenia prywatnych zapisków, ilustrowany zdjęciami Barcelony i fragmentami wypowiedzi hiszpańskich pisarzy i poetów (m.in. Eduardo Mendoza, Enrique Moriel, Carlos Ruiz Zafón), w wyborze Renaty Gorczyńskiej. Strony numerowane; notes z indeksem ułatwiającym porządkowanie dokonanych wpisów.
Życie i twórczość Mordechaja Gebirtiga są słabo znane badaczom oraz entuzjastom literatury jidysz. Zachowało się niewiele dokumentów i relacji poświadczających twórczą działalność poety. Istnieje natomiast wiele materiałów i wspomnień o charakterze subiektywnym dotyczących jego losów. W zbiorowej świadomości ukuła się romantyczna legenda Gebirtiga, przedstawiająca go jako niewykształconego stolarza, który ,,heblował" wiersze na stole, przygrywając do nich na fujarce. Czy zwyk...
Do Grecji jechałem na spotkanie z krajobrazem [] wymykającym się opisowi przez samą swoją naturę. Niepodobna znaleźć miejsca, które byłoby choćby w przybliżeniu sumą, syntezą doznań wzrokowych podróżnika, niepodobna wykroić z tego splątania błękitu, gór, wody, powietrza i światła żadnego widoku i powiedzieć to jest Grecja. Można rzec naturalnie, że tak jest zawsze z krajobrazem różnorodnym, ale tu mamy do czynienia nie tylko z bogactwem. Jednym z najmocniejszych doznań, ja...
Lubię podróże. Ale w czasie mojej najdłuższej, pełnej trudów podróży ani nic nie widziałam, ani nie zdawałam sobie sprawy z niebezpieczeństw, które zagrażały mojemu istnieniu. Jeszcze się wtedy nie urodziłam, ale już byłam poczęta. Moja pierwsza podróż rozpoczęła się późną wiosną 1946 roku w Iżewskuna zachód od Uralu, a zakończyła się kilka miesięcy przed moim urodzeniem, latem 1946 roku, w Dzierżoniowie, starym, niedużym mieście na Dolnym Śląsku, skąd niedaleko i do czeskiej...
Joseph Roth mieszkał i pracował w hotelach, które kochał i na które cierpiał. Widzę go w dworcowych poczekalniach, w pociągach, w melancholijnych pejzażach. Bagażowy pakuje na wózek cale jego życie. „Żółta poświata fotografii”. Powroty do czegoś, czego już nie ma, a może w ogóle nie było. Fotograficzne atelier. Fotograf w czarnym garniturze. A może tylko grabarz o woskowej twarzy. Lalki, peruki, utracone piękno. Czasem widoki z okna. Niby nie dzieje się nic. Ktoś gra w domino...
Ewo Enigmatyczna, znów nawiedziłaś mnie we śnie (który jest teraz dla mnie omal karnawałem – krótkim i rzadkim w tym Przestępnym Roku Bezsenności). Tym razem zawitałaś do mojego ostrowskiego domu razem z Ireną Kwiatkowską śpiewającą Sierotkę („raz mi się podobał pewien poeta, / co tak głośno recytował, / aż spadła roleta…”). Przywiozłaś ze sobą w prezencie kwiat doniczkowy, który nazywałaś ogonem. Twierdziłaś, że symbolizuje wirujący ogon antylopy… Czy może być coś bardziej s...
“Szutrowa, niemiłosiernie pomarszczona jak piaszczyste dno Bałtyku droga ciągnie się już kilkunasty kilometr. Siłujący się z nią samochód wzbudza tumany pyłu, które osiadają na przyległych brzózkach i sosenkach, kładąc się na nich kolejną warstwą mącznej posypki. W bagażniku pełen ekwipunek biwakowy, ale ciemna noc nie nastraja optymizmem i perspektywa spędzenia najbliższych godzin na poboczu, przy zamkniętych szybach i pochylonych fotelach wydaje się być coraz bardziej realn...
Bardzo jestem do tej książki przywiązany, często do niej wracam. Philip Roth, klasyk amerykańskiej literatury, w dialogu z pisarzami i malarzem, których dzieło i postawa były dla niego inspiracją. Ten wielki powieściopisarz potrafił zaangażować się na rzecz innych twórców, pokazać ich magię, geniusz ich dzieła. Imponuje mi postawa Rotha, altruizm i szacunek artysty, wręcz podziw, dla innych artystów. Jakie to dziś wyjątkowe w narcystycznym świecie sztuki, jak piękne! Książka...
“Życie zatrzymuje się wraz z przekroczeniem szpitalnego progu. Ustaje gonitwa spraw nie cierpiących zwłoki. Nagle okazuje się, że wszystko może poczekać. A co nie może, po prostu przemija. Przerwane plany, niedokończone zadania, a mimo to świat trwa dalej. Serce nadal bije. Czas w szpitalu nie spowalnia, raczej się dubluje. Jakby pierwszoplanowych aktorów usadzić na widowni. Oglądają samych siebie. Uwikłanych w dziesiątki działań, niedokończonych zadań, złożonych obietnic. Il...
"Wedle mojego rozumienia judaizmu z żydowskiej perspektywy wiara nie jest najważniejsza. Ważniejsze są ludzkie zachowania. Wiara bywa chwiejna, bunt przeciw Bogu jest częścią relacji z Bogiem. Deklarowany ateizm nie określa – i tym bardziej nie skreśla – człowieka. Najważniejsze, by pozostał człowiekiem porządnym. Kryterium jest to, jak się zachowuje. Owszem, wedle tradycji, ma sprostać i wymaganiom moralnym, i rytualnym: Żydów obowiązuje nie 10, ale 613 przykazań. (Wiele z n...
Vers la fin de l’année 1918, je passais mes derniers mois a Pétersbourg. J’?y attendais, muni de papiers illégaux, la possibilité de revenir en Pologne. […] Je parcourais les rues de cette ville, «?la plus abstraite des toutes?», en proie a la terreur révolutionnaire, parmi les gens souffrant de la famine. […] Pres de la statue de Pierre le Grand et des colonnes blanches du Sénat, j’?ai vu un vieux cocher barbu. En descendant du pont, perché sur la banquette d’un fiacre tout ...
Chcę się wytłumaczyć z przeszłości? Może. Chcę ją przede wszystkim zrozumieć. Chcę, aby ci, którzy dziś są młodymi ludźmi, dowiedzieli się z jeszcze jednej opowieści jak było naprawdę. Naprawdę w moich oczach. Przecież byłam i jestem cząstką tego pokolenia, które to o czym piszę – doświadczyło. Opowiedzieć, jak było, czyli jak ja to widziałam i jak zapisałam w swojej pamięci? Wiem, wiem, każdy człowiek to inna prawda. Ale – prawda. A ty czytelniku weź sobie z tej prawdy to co...
„Postanowiłam przelać na papier swoje wspomnienia, mimo że wiem, iż jest to zadanie nielekkie, połączone z bólem i cierpieniem. Ale czuję, że powinnam, bo jestem to winna nie tylko moim dzieciom, ale też historii. Gdy spojrzę wstecz, w przeszłość, widzę ich wszystkich, pojawiają się jak w kalejdoskopie. Widzę ciocię Frumę, starszą siostrę mojej mamy, mądrą, okazałą kobietę, matkę dwojga dzieci. Widzę jej syna, mego kuzyna Lusia, starszego ode mnie o rok. Ma krótki wzrok, jest...